W rewanżowym spotkaniu Manchesteru City z PSG drużyna Pepa Guardioli w wielkim stylu pokonała swoich rywali 2:0, pieczętując tym samym awans do finału Ligi Mistrzów (w pierwszym spotkaniu City wygrało 2:1). Spotkanie obfitowało jednak nie tylko w piękne akcje, ale również sporo brzydkich zagrań, a Bjorn Kuipers często musiał sięgać do kieszeni po kartki. W drugiej połowie po chamskim faulu z boiska wyleciał Angel Di Maria, a piłkarze obu drużyn coraz częściej ścierali się w przepychankach, a nie boiskowych akcjach. Paryżanom często puszczały w tym meczu nerwy, ale z ich słów wynika, że w stosunku do nich obraźliwie zwracał się także… sędzia spotkania!
Skandaliczne zachowania sędziego? Piłkarze nie mają wątpliwości
Sytuacje w których Bjorn Kuipers miał obrażać zawodników przedstawili piłkarze PSG Marco Verratti oraz Ander Herrera. Verratti za dyskusję z sędzią obejrzał żółtą kartkę, choć jak sam twierdzi, próbował rozmawiać z nim z szacunkiem. - Powiedział mi dwa razy: pie**** się. Gdybym ja tak powiedział, to dostałbym pewnie dziesięć meczów dyskwalifikacji, ale dla nich to normalne – stwierdził zawodnik PSG w rozmowie z RMC Sport.
W podobnym tonie wypowiedział się Ander Herrera, który z kolei słyszał, jak w ten sposób Kuipers miał zwracać się do jego kolegi z drużyny Leandro Paredesa. - Mówimy o szacunku do sędziów, a on dzisiaj powiedział Paredesowi "odp****** się". Gdybyśmy my coś takiego powiedzieli, dostalibyśmy karę na trzy, cztery mecze – powiedział pomocnik PSG.
Zawodnicy PSG nie chcą zachowaniem sędziego tłumaczyć swojej porażki, jednak zwracają uwagę na to, że wymaga się od nich szacunku, a sami, ich zdaniem, nie zostali potraktowani z szacunkiem przez Bjorna Kuipersa. Na tę chwilę brak jakiejkolwiek odpowiedzi czy komentarza ze strony PSG, sędziego, czy UEFY. Wydaje się jednak, że jeśli arbiter wtorkowego spotkania pozwolił sobie na coś takiego, powinien zostać w jakiś sposób ukarany.