Po meczu Manchester City - Liverpool można było spodziewać się wszystkiego! Kibice dopuszczali do siebie myśl, że "The Citizens" są w stanie odrobić trzybramkową stratę z pierwszego spotkania. Inni fani z kolei byli świadomi, że "The Reds" potrafią grać mądrze i mogą utrzymać przewagę. Od pierwszych minut na zdecydowane ataki zdecydowali się, zgodnie z przewidywaniami, podopieczni Pepa Guardioli. Owoce ta taktyka przyniosła już po dwóch minutach, gdy na 1:0 City wyprowadził Gabriel Jesus.
Kolejne fragmenty pierwszej połowy upływały pod dyktando gospodarzy. W końcówce Leroy Sane zdołał nawet skierować piłkę do siatki, ale sędzia Mateu Lahoz odgwizdał niesłusznie spalonego. To rozsierdziło zawodników i sztab szkoleniowy ekipy z niebieskiej części Manchesteru do tego stopnia, że Guardiola został odesłany na trybuny i po przerwie jego piłkarze musieli radzić sobie bez wskazówek menedżera.
Liverpool skrzętnie to wykorzystał. Po jedenastu minutach gry wyrównał Mohamed Salah, a na trzynaście minut przed końcem rywalizacji wynik spotkania na 2:1 dla przyjezdnych ustalił Roberto Firmino. Tym samym "The Reds" znaleźli się w czwórce najlepszych ekip tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Pewni gry w półfinale są także piłkarze AS Roma, którzy sensacyjnie wyeliminowali FC Barcelona. W środę o pozostałe miejsca zagrają jeszcze Real Madryt z Juventusem Turyn oraz Bayern Monachium z Sevillą.
Manchester City - Liverpool 1:2 (1:0)
Bramki: Gabriel Jesus 2 - Mohamed Salah 56, Roberto Firmino 77
Skrót meczu Manchester City - Liverpool [WIDEO]
Sprawdź: LIGA MISTRZÓW WYNIKI NA ŻYWO -> TUTAJ