Amir Spahić

i

Autor: archiwum se.pl

Śląsk - Buducnost, Spahić: Nie ma o czym gadać. Liczy się awans

2012-07-26 12:54

Śląsk Wrocław awansował do trzeciej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów UEFA, pomimo porażki 0:1 u siebie z Buducnostem Podgorica. Gra wrocławian nie napawa jednak optymizmem przed kolejna fazą rozgrywek, w której czeka już szwedzki Helsinborg. – W sumie to nie ma o czym mówić. Jesteśmy w następnej rundzie i o to chodziło – kwituje Amir Spahić (29 l.).

 

Mistrzowie Polski na mecz z Buducnostem wyszli w eksperymentalnym składzie, z Patrikiem Mrázem (25 l.) i Mateuszem Cetnarskim (24 l.) na skrzydłach. – Chciałem przede wszystkim wzmocnić grę w defensywie, bo celem było nie stracić bramki w pierwszej połowie – mówi trener Śląska Orest Lenczyk (70 l.). Eksperyment się nie powiódł, ale Spahić, który wyszedł na lewej stronie obrony, akurat z własnej postawy może być zadowolony.
- To jest Śląsk, to jest drużyna – mówi bośniacki obrońca. – Szybko straciliśmy bramkę, ale po to jesteśmy drużyną żeby się w takich chwilach wspierać. Po stracie gola może zrobiło się trochę nerwowo, ale szybko się pozbieraliśmy.
W kolejnej rundzie Śląsk zagra z mistrzem Szwecji Helsinborgiem, który wyeliminował walijski The New Saints. – Teraz musimy już myśleć o następnej rundzie. Naszym planem był awans i to zrealizowaliśmy. Oczywiście, że lepiej byłoby wygrać, ale najważniejsze, że jesteśmy w trzeciej rundzie i zagramy ze Szwedami.

 

Mistrzowie Polski na mecz z Buducnostem wyszli w eksperymentalnym składzie, z Patrikiem Mrázem (25 l.) i Mateuszem Cetnarskim (24 l.) na skrzydłach. – Chciałem przede wszystkim wzmocnić grę w defensywie, bo celem było nie stracić bramki w pierwszej połowie – mówi trener Śląska Orest Lenczyk (70 l.).

Eksperyment się nie powiódł, ale Spahić, który wyszedł na lewej stronie obrony, akurat z własnej postawy może być zadowolony.- To jest Śląsk, to jest drużyna – mówi bośniacki obrońca. – Szybko straciliśmy bramkę, ale po to jesteśmy zespołem żeby się w takich chwilach wspierać. Po stracie gola może zrobiło się trochę nerwowo, ale szybko się pozbieraliśmy.

W kolejnej rundzie Śląsk zagra z mistrzem Szwecji Helsinborgiem, który wyeliminował walijski The New Saints. – Teraz musimy już myśleć o następnej rundzie. Naszym planem był awans i to zrealizowaliśmy. Oczywiście, że lepiej byłoby wygrać, ale najważniejsze, że jesteśmy w trzeciej rundzie i zagramy ze Szwedami.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze