Łukasz Fabiański, Bayern - Arsenal

i

Autor: Odd Andersen

Łukasz Fabiański załatwił sobie nową robotę!

2014-03-13 13:40

Arsenal zremisował 1:1 z Bayernem i odpadł w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ale jeden z "Kanonierów" może czuć się wygrany - polski bramkarz Łukasz Fabiański (29 l.). "Fabian", który wskoczył do bramki dzięki czerwonej kartce Wojciecha Szczęsnego (23 l.), wykorzystał szansę, pokazując interesującym się nim klubom, że warto go zatrudnić.

Łukasz bronił mądrze, imponował spokojem, a na koniec dał prawdziwy popis, zatrzymując strzał Thomasa Muellera (24 l.) z rzutu karnego. Polak znakomicie wyczuł intencje Niemca i upadając już na murawę, odbił piłkę nogą. Potem zerwał się i ofiarną interwencją uprzedził Muellera, który chciał dobić piłkę toczącą się leniwie tuż przy linii bramkowej.

Robert Warzycha oficjalnie trenerem Górnika Zabrze

- Zawsze dostaję szeroki materiał dotyczący najbliższego przeciwnika - zdradził po meczu na antenie Canal+. - Tam są rzuty karne i inne stałe fragmenty. Nie było łatwo przewidzieć intencji Muellera, bo on strzelał już w oba narożniki. Ale wiedziałem, że zawsze długo podchodzi do piłki, czekając na to, co zrobi bramkarz. Trzeba więc wytrzymać presję.

Fabiański nie przedłuży wygasającego po tym sezonie kontraktu z Arsenalem, bo ma dość roli rezerwowego. Zagraniczne media rozpisują się teraz, gdzie może trafić. Łukasz jest podobno na celowniku m.in. niemieckiego Schalke i szwajcarskiego FC Basel. W takiej formie i z kartą na ręku będzie mógł przebierać w ofertach.

Najnowsze