Okoliczności porażki Wisły z Panathinaikosem były bardzo podobne do przegranej z APOEL-em. Mistrzowie Polski też przegrywali 0:2, ale kiedy pewni siebie rywale myśleli, że całkowicie kontrolują sytuację, Radosław Sobolewski przepięknym strzałem doprowadził do wyniku 1:2, który dawał "Białej Gwieździe" awans.
Przeczytaj koniecznie: TYLKO U NAS. Damien Perquis: - Nie rezygnuję z kadry. To kłamstwo!
Niestety, w 87. minucie po rykoszecie Arkadiusza Głowackiego do siatki trafił Dimitrios Papadopoulos, a w dogrywce osłabiona (czerwona kartka "Sobola") Wisła nie była w stanie przeciwstawić się rywalom i straciła gola w 114. minucie.
Klątwa 87. minuty? Analogia ciekawa, ale przy tak fatalnej postawie Wisły w Nikozji po prostu nie wypada zrzucać winy za klęskę na jakieś fatum...