Wisła Kraków w Lidze Mistrzów. Klątwa 87. minuty

2011-08-24 21:04

Po raz drugi Wisłę Kraków dzieliło kilkaset sekund od Ligi Mistrzów i po raz drugi pogrzebała swoje szanse, tracąc gola w 87. minucie. Co ciekawe, poprzedni dramat "Białej Gwiazdy" wydarzył się dokładnie sześc lat temu - 23 sierpnia 2005 roku.

Okoliczności porażki Wisły z Panathinaikosem były bardzo podobne do przegranej z APOEL-em. Mistrzowie Polski też przegrywali 0:2, ale kiedy pewni siebie rywale myśleli, że całkowicie kontrolują sytuację, Radosław Sobolewski przepięknym strzałem doprowadził do wyniku 1:2, który dawał "Białej Gwieździe" awans.

Przeczytaj koniecznie: TYLKO U NAS. Damien Perquis: - Nie rezygnuję z kadry. To kłamstwo!

Niestety, w 87. minucie po rykoszecie Arkadiusza Głowackiego do siatki trafił Dimitrios Papadopoulos, a w dogrywce osłabiona (czerwona kartka "Sobola") Wisła nie była w stanie przeciwstawić się rywalom i straciła gola w 114. minucie.

Klątwa 87. minuty? Analogia ciekawa, ale przy tak fatalnej postawie Wisły w Nikozji po prostu nie wypada zrzucać winy za klęskę na jakieś fatum...

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze