Thiago Silva przez lata należał do grona zdecydowanie najważniejszych piłkarzy PSG. Występował w stolicy Francji od 2012 do 2020 roku, z czasem pełniąc funkcję kapitana. Pod jego wodzą paryżanie wielokrotnie wygrywali Ligue 1, czego nie udało im się uczynić chociażby w zeszłym sezonie. W Lidze Mistrzów natomiast najdalej zaszli do finału, który w rozgrywkach 2019/2020 przegrali 0:1 z Bayernem Monachium. Później natomiast doszło do rozstania piłkarza i klubu.
Zbacz też: Tajne spotkanie Cezarego Kuleszy z selekcjonerem Paulo Sousą w Domu Wódki! Mamy zdjęcia
Powód? PSG nie chciało doświadczonemu, 36-letniemu Thiago Silvie, zaproponować dwuletniego kontraktu, wobec czego ten trafił do Chelsea i spisuje się tam znakomicie. Tego lata jednak będący w takim samym wieku jak rok temu Brazylijczyk Sergio Ramos parafował we Francji dwuletnie kontrakt. Były kapitan PSG nie ukrywa, że zrobiło mu się przykro. - Nie mam nic do Ramosa, ale poczułem się, jakbym nic nie zrobił dla tego klubu. A to nie było 8 miesięcy czy 8 dni, a 8 lat - wyznał Silva w rozmowie z "ESPN Brazil".
Teraz, po tak głośnych ruchach transferowych, Paris Saint-Germain będzie musiało udowadniać swoją wartość na boisku. Nikt nie przyjmie żadnych wymówek - celem paryżan jest odniesienie triumfu w Lidze Mistrzów i niepodważalna dominacja w Ligue 1. Francuzi rozgrywki rozpoczęli dobrze, bo od samych zwycięstw, natomiast w Europie weryfikacja przyjdzie w postaci grupowych bojów z RB Lipsk czy Manchesterem City.