Choć o możliwości powstania Superligi było głośno od dłuższego czasu to chyba nikt nie spodziewał się, że dojdzie do tego właśnie w takim momencie. A jednak - w nocy z niedzieli na poniedziałek dwanaście klubów zgodnie ogłosiło, że zamierza odłączyć się od rozgrywek pod egidą UEFA i stworzyć... właśny europejski puchar. Udział w Superlidze ma być pewny, nie trzeba do niego wywalczać kwalifikacji poprzez ligę krajową. Najlepsze zespoły w Europie będą walczyły w tej nowej elicie każdego roku.
Boniek w szoku
W rozmowie z portalem "meczyki.pl" swojego komentarza w całej sprawie udzielił Zbigniew Boniek. - Byłem w szoku i jestem absolutnie przeciwny, bo sam brałem udział w innych rozgrywkach. Dla mnie zawsze liczyła się sama idea i piękno futbolu, ale to były inne czasy. Reprezentacja, marzenia o występie w Pucharze Europy i rywalizacja z najlepszymi. Pokazanie, że jestem wśród nich wyjątkowy - od podwórka do największych stadionów - przyznał szef Polskiego Związku Piłki Nożnej.
I dodał: - W Superlidze de facto sport sam w sobie schodzi na drugi plan. Kasa jest zagwarantowana z góry. Bawimy się we własnym sosie. Nikt nie może nam zagrozić. To dla mnie bubel. Błyskotka bez wartości. Myśli pan, że dla najlepszych piłkarzy świata zwycięstwo w tym dziwnym tworze będzie smakowało tak samo jak w turnieju, który ma swoją piękną historię? Pucharu o którym marzy każdy? Pieniądze są ważne, ale nie wszystko da się kupić.