Wszechobecna krytyka Infantino
Nie ma wątpliwości, że Gianni Infantino jest człowiekiem, który w ciągu ostatnich kilku lat chyba najmocniej zalazł za skórę wszystkim fanom futbolu. Przyczyna jest prosta – prezydent FIFA na każdym kroku stara się bronić wyboru Kataru jako organizatora mistrzostw świata. Co więcej, robi to w sposób skandaliczny – pod pretekstem chęci propagowania piłki nożnej w każdym zakątku świata. Nie dość, że Szwajcar nie potrafi podać prawdziwej przyczyny tej decyzji, dodatkowo w obrzydliwy sposób broni także samego organizatora m.in. bagatelizując fatalne warunki podczas budowy stadionów, gdy doszło do minimum kilku tysięcy zgonów.
Najlepszy mundial w historii?
Najwyraźniej na Infantino głosy opinii publicznej i reakcje fanów futbolu nie robią jednak najmniejszego wrażenia. Sternik FIFA kolejny przykład na potwierdzenie tej tezy dał w środę, gdy podczas rozmowy z mediami w samych superlatywach wypowiadał się na temat trwającego turnieju. Szwajcar chwalił nie tylko organizację, ale także poziom sportowy. - Wszystkie bilety na pozostałe mecze zostały wyprzedane. Spodziewam się kompletu widzów na stadionach w każdym spotkaniu. Dane opublikowane na koniec fazy grupowej wykazały łączną frekwencję 2,45 mln w pierwszych 48 meczach – powiedział Infantino. - Widziałem wszystkie mecze i mogę stanowczo stwierdzić, że była to najlepsza faza grupowa mundialu w historii – podkreślił. Nie ma większych wątpliwości, że jest to kolejna próba ocieplenia wizerunku państwa organizującego mistrzostwa świata.
Kim jest Gianni Infantino?
Gianni Infantino jest z pochodzenia Szwajcarem. Zanim trafił do FIFA, przez wiele lat był także działaczem UEFA. W europejskiej federacji piłkarskiej pełnił m.in. funkcję Dyrektora Wydziału Prawnego i Licencjonowania Klubów, a także Sekretarze Generalnego. 52-latek w FIFA początkowo był członkiem Komitetu ds. reform, w 2015 roku postanowił jednak kandydować w wyborach na prezydenta federacji. W lutym 2016 roku został wybrany, zdobywając 115 głosów w drugiej turze. Infantino pokonał wówczas członka rodziny królewskiej Bahrajnu, księcia Jordanii oraz Francuza Jerome’a Champagne’a.