Hiszpański szkoleniowiec tak scharakteryzował reprezentację Meksyku. - W obecnej drużynie nie ma takich głośnych nazwisk, co nie znaczy, że ta drużyna jest słabsza - wyliczał Juan Iribarren w rozmowie z naszym portalem. - Kilku zawodników jak Jesus Corona, czy Hirving Lozano występują w mocnych drużynach europejskich. Są także przedstawiciele silnej ligi meksykańskiej. Dużym atutem tej drużyny jest także Gerardo "Tata" Martino znany w Europie z pracy w Barcelonie, a który w przeszłości prowadził m.in. z reprezentację Argentyny i Paragwaju. Cieszy się dużym respektem wśród zawodników i myślę, że potrafił zbudować zespół z tych zawodników. Nie brakuje w nim zawodników o wysokich umiejętnościach. Zespół chce utrzymywać się przy piłce, rozgrywać atak pozycyjny, dobrze się czuje długo utrzymując się przy piłce. Drużyna meksykańska lubi atakować, a w fazie ofensywnej uczestniczy wielu zawodników, dlatego w ofensywie są bardzo groźni. Nieco słabiej radzą sobie z szybkim atakiem drużyny przeciwnej, przejściem z fazy ofensywnej do defensywnej - analizował.
i
Juan Iribarren uważa, że spotkanie z Polską będzie kluczowe dla Meksyku. - Pierwszy mecz zawsze ustawia ton dalszej rywalizacji - przyznał Hiszpan. - Zwycięstwo na początku daje bezcenne trzy punkty, które później mogą być bezcenne w kontekście awansu do kolejnej fazy. Myślę, że to będzie ciekawa opcja dla obu drużyn. Meksyk zaczyna MŚ z "wysokiego C", ponieważ po spotkaniu z Polakami od razu przystąpi do rywalizacji z Argentyną. Oczywiście na podreperowanie bilansu pozostanie starcie z Arabią Saudyjską, ale do tego drużyna prowadzona przez Martino będzie chciała mieć już na koncie jakieś punkty. Myślę, że w meczu z Polską zechcą szybko narzucić swoje warunki, głęboko zepchnąć "Biało-Czerwonych" i szybko objąć prowadzenie. Niewątpliwie taki Robert Lewandowski bardzo przydałby się Meksykanom. Oczywiście, Corona, czy Lozano to bardzo dobrzy atakujący zbierający doświadczenia w Sevilli i Napoli, ale Polak stoi zdecydowanie wyżej. Na pewno jego gra zostanie rozłożona na czynniki pierwsze - wyznał Juan Iribarren w niedawnej rozmowie z "Super Expressem".
i