W momencie, gdy Arabia Saudyjska wygrała z Argentyną w pierwszym meczu grupy C, było wiadomo, że sytuacja Polski nieco się skomplikowała. W większości założeń Argentyna miała wygrać grupę, a Polacy o awans z drugiego miejsca mieli walczyć z Meksykiem. Teraz liderem grupy jest Arabia Saudyjska i aktywnie włączyła się do walki o awans. Tym bardziej boli nasz remis z Meksykiem, bo teraz wygrana z Saudyjczykami będzie kluczowa, a i tak w ostatecznym rozrachunku może nie wystarczyć do awansu. W programie „Katar Express” Maciej Szczęsny w pierwszej wypowiedzi skupił się na niewykorzystanym przez Lewandowskiego rzucie karnym.
Szczęsny bez ogródek o zmarnowanym karnym
Maciej Szczęsny podkreślił, że współczuje kapitanowi i drużynie, ale zaraz dodał, że nietrafiony karny dla napastnika jest jak wpuszczenie „szmaty” dla bramkarza. – Z jednej strony bardzo mu współczuję i całej drużynie współczuję. Niestrzelony karny, to mniej więcej to samo, co puszczona szmata przez bramkarza. Jak dostajesz karnego to potencjalnie masz gola, a potem jest wielkie rozczarowanie – ocenił Maciej Szczęsny.
Choć współczuje on Lewandowskiemu, to podkreśla, że kapitan kadry uderzył wyjątkowo słabo. – Trudno nie powiedzieć, że zrobił wszystko, żeby się kibice wyzłośliwiali, że nie strzelił na mundialu, że lepszej okazji już nie będzie. Mało tego, również przez to mamy jeden punkt, a nie trzy – dodał Maciej Szczęsny.
Na sam koniec były reprezentant Polski postanowił jeszcze pochwalić zawodnika Barcelony za sam fakt wywalczenia karnego – Należy mu jednak przyznać, że wywalczył tego karnego z niczego. Wielu piłkarzy w tej sytuacji, w której Lewandowski wywalczył karnego, nie poradziłoby sobie – powiedział Szczęsny, choć dodał, że zabrakło dokończenia dzieła.