Polskie inauguracje mundialowe. Czekamy na ten moment już prawie pół wieku, zróbcie to wreszcie!

Choć w przeszłości Polacy dwukrotnie sięgali po medale MŚ, bilans spotkań inauguracyjnych wcale na to wskazuje! Wręcz przeciwnie: w zdecydowanej większości przypadków pierwsze spotkanie w wykonaniu Biało-Czerwonych było „drogą przez mękę”. Tak naprawdę z ośmiu takich gier ledwie trzy – te z trzech pierwszych występów w turniejach finałowych – mogą być wspominane z pewnym sentymentem.

W roku 1938, podczas zmagań na francuskich boiskach, pierwszy mecz Polaków był zarazem ich... meczem ostatnim. Turniej ów rozgrywano bowiem systemem pucharowym: przegrywający opada. A nasi przegrali – ale po spotkaniu, które na trwałe zapisało się nie tylko w polskich kronikach futbolowych. 120 minut walki z Brazylijczykami, cztery gole Ernesta Wilimowskiego (pierwszy taki przypadek w dziejach MŚ!) - nic dziwnego, że uczestników tej potyczki śmiało dopisać można do galerii polskich sław mundialowych. Niewielu wie, że mecz doczekał się nawet odzwierciedlenia w literaturze pięknej: strasbourskiej rywalizacji chorwacki pisarz Milenko Jergović poświęcił obszerną część swej powieści „Wilimowski”...

Jedyna zwycięska dla Polaków inauguracja MŚ miała miejsce w drugim naszym występie. Na Neckerstadionie w Stuttgarcie już w 7 minucie Grzegorz Lato rozpoczął swój marsz po koronę króla strzelców MŚ'74, a 120 sekund później prowadziliśmy już 2:0. I to z Argentyną! Skończyło się wynikiem 3:2, który dziś – w konfrontacji z tym właśnie rywalem (a czeka nas ona 30 listopada) – przyjęlibyśmy w ciemno. Tylko na ile ten scenariusz jest realny? Wiemy jednak, że Czesław Michniewicz już o sposobach zatrzymania Leo Messiego myśli intensywnie...

Trzy kolejne mundialowe początki przynosiły nam bezbramkowe remisy. Ta w 1978 była w ogóle pierwszym spotkaniem imprezy w Argentynie: egzaminowaliśmy wówczas mistrzów świata, ekipę RFN. - Trener Gmoch lubił zaskoczyć ustawieniem zespołu - wspominał ten mecz w rozmowie z „Super Expressem” Adam Nawałka, a zaskoczenie polegać miało na posadzeniu na ławce Zbigniewa Bońka i zastąpieniu go Bohdanem Masztalerem.

O ile remis 0:0 z Niemcami z Zachodu przyjęto z optymizmem, o tyle cztery lata później taki sam wynik z Włochami wywołał mniejszy entuzjazm. Nikt nie wiedział jeszcze, że parę tygodni później „Squadra Azzura” sięgnie po mistrzostwo świata, po drodze (w półfinale) ogrywając Biało-Czerwonych. Trzeci bezbramkowy wynik – z Marokiem w Meksyku – był już odebrany ewidentnie jako wpadka, choć ów punkcik okazał się istotny w kontekście późniejszego awansu z grupy. Ostatniego do tej pory w wykonaniu Polaków, bo XXI-wieczne mecze inauguracyjne (2002, 2006, 2018) kończyły się kompromitującymi porażkami z rywalami niekoniecznie wielkiej klasy...

Oby we wtorek ów historyczny bilans został przez Roberta Lewandowskiego i spółkę poprawiony, bo przecież na wygraną „na dzień dobry” polscy kibice czekają już prawie pół wieku! - Pierwsze gry zawsze są najważniejsze – przypomina Paweł Janas, drugi (obok Nawałki) Polak, którzy w mistrzostwach świata brali udział w roli i zawodnika, i selekcjonera Biało-Czerwonych. Spotkanie Polska - Meksyk zaplanowane jest na wtorek 22 listopada i rozpocznie się o godzinie 17.00 czasu polskiego. Swoje kolejne mecze, z Arabią Saudyjską i Argentyną, Polacy zagrają 26 i 30 listopada.

Polskie inauguracje mundiali

MŚ'38 - 5.06.1938, Strasbourg: Polska – Brazylia 5:6

MŚ'74 - 15.06.1974, Stuttgart: Polska – Argentyna 3:2

MŚ'78 - 1.06.1978, Buenos Aires: Polska – RFN 0:0

MŚ'82 - 14.06.1982, Vigo: Polska – Włochy 0:0

MŚ'86 - 2.06.1986, Monterrey: Polska – Maroko 0:0

MŚ'02 - 4.06.2002, Pusan: Korea Płd. - Polska 2:0

MŚ'06 - 9.06.2006, Gelsenkirchen: Polska – Ekwador 0:2

MŚ'18 - 19.06.2018, Moskwa: Polska – Senegal 1:2

Bilans: 8 gier, 1 zwycięstwo, 3 remisy, 4 porażki