Szczęsny zagrał dobrze już w Meksykiem, ale na wyżyny swoich umiejętności wdrapał się właśnie w starciu z Arabią Saudyjską. Piłkarz Juventusu bronił świetnie przez całe sobotnie spotkanie, ale to co najważniejsze w jego wykonaniu wydarzyło się tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. Sędzia po faulu Krystiana Bielika podyktował rzut karny, ale Szczęsny nie tylko obronił jedenastkę, ale także dobitkę. - Trudniej było obronić dobitkę, zdecydowanie, ale chyba i tak gol nie byłby uznany, bo ten zawodnik to przy mnie stał jak był wykonywany rzut karny. Poza tym analizowaliśmy karne, wiedzieliśmy, że on czeka na ruch bramkarza, zrobiłem więc krok w lewo, żeby rzucić się w prawo, no i nabrał się. Fajnie - powiedział Szczęsny przed kamerą TVP Sport.
Wojciech Szczęsny o golu na 1:0. "Narzekaliście na lagę, to dałem jedno dobre podanie, no co mam zrobić"
Szczęsny nie tylko świetnie bronił, ale miał także udział przy golu na 1:0. To właśnie od jego dokładnego podania rozpoczęła się akcja, po której gola strzelił Piotr Zieliński. - Narzekaliście na lagę, to dałem jedno dobre podanie, no co mam zrobić. Zresztą moje lagi są zawsze precyzyjne - dodał Szczęsny w swoim stylu. - Ta wygrana dała nam poczucie wartości, ale mi trochę szkoda, że skończyło się tylko na 2:0, bo wiemy, że te bramki mogą mieć znaczenie. Można było skończyć ten mecz dużo wyższym wynikiem, tego trochę szkoda, ale fajnie jest wygrać mecz o coś na mundialu, bo nie zdarzyło się nam to od bardzo dawna i to jest naprawdę fajne uczucie - zakończył Szczęsny.