Polska na MŚ
Dla reprezentacji Polski mundial w Katarze będzie drugim z rzędu, a dziewiątym w historii. Przed czterema laty biało-czerwoni dali jednak sporą plamę. Szanse na awans pogrzebali wówczas w starciach z Senegalem (1:2) oraz Kolumbią (0:3), a zwycięstwo nad Japonią (1:0) okazało się pyrrusowe. Selekcjoner Czesław Michniewicz zapowiada, że tym razem celem jest przynajmniej wyjście z grupy. Polacy swój pierwszy mecz na turnieju zagrają już we wtorek o godz. 17:00 z Meksykiem. W kolejnych dniach naszymi rywalami będą także Arabia Saudyjska (26.11, godz. 14:00) oraz Argentyna (30.11, godz. 20:00).
Boniek skomentował powołania
Choć od momentu ogłoszenia przez selekcjonera kadry na MŚ minęło już kilkanaście dni, część ekspertów wciąż jeszcze próbuje się do nich odnosić. Do tej grupy należy m.in. Zbigniew Boniek, który skomentował wybory Michniewicza w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Były prezes PZPN postanowił wskazać jednego piłkarza, którego – jego zdaniem – mocno brakuje w Katarze. - Dla mnie najlepiej broniącym polskim piłkarzem jest dziś Paweł Dawidowicz z Hellas Verony, który w ogóle nie dostał powołania na mundial. Mógł Czesław Michniewicz postawić na młodych, ale uznał, że doświadczenie jest dla niego bezcenne. Kamil Glik to piłkarz, który przez kilkanaście lat trzymał defensywę kadry. Jest jednym z liderów obok Krychowiaka, Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego. Selekcjoner uznał, że oni wezmą odpowiedzialność za drużynę w Katarze. Można się z tym zgadzać lub nie, ale decyzja należała do Michniewicza. I on bierze za nią odpowiedzialność – podkreślił.
Paweł Dawidowicz – sylwetka
Paweł Dawidowicz jest wychowankiem Sokoła Ostróda, a w trakcie zawodowej kariery reprezentował barwy m.in. takich klubów jak Lechia Gdańsk, VfL Bochum czy rezerwy Benfiki Lizbona. Od sierpnia 2018 roku występuje we włoskim Hellas Werona, dla którego zdążył już rozegrać 107 meczów i strzelić 3 gole. Jego bilans w obecnym sezonie to jednak zaledwie 8 meczów we wszystkich rozgrywkach. Nie ma przy tym wątpliwości, że karierę 27-latka w dużym stopniu zahamowały urazy, choćby zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie, z którym zmagał się w ubiegłym sezonie.