Arszawin dostaje czas od Wengera

2009-02-05 18:01

Mimo tego, że transferu Andrieja Arszawina wyczekiwano w Arsenalu jak przyjścia Zbawiciela, Rosjanin jak na razie wcale nie może być pewny gry.

Menedżer "Kanonierów" przyznał, że musi najpierw ocenić formę byłego gracza Zenitu St. Petersburg, zanim zdecyduje, czy wystawi go składu na niedzielny mecz z Tottenhamem.

Głównym problemem jest to, że Arszawin nie grał ostatnio w piłkę w ogóle. Liga rosyjska zakończyła swoje rozgrywki kilka tygodni temu, poza tym piłkarz nie uczestniczył również w sparingach Zenitu. Dlatego nie wiadomo, w jakiej obecnie znajduje się formie.

Wenger, aby zdjąć nieco presji z Arszawina, zaznaczył, że nie oczekuje od niego cudów ani wybitnej gry, ponieważ zdaje sobie sprawę z przerwy w grze piłkarza.

- Jeszcze nie wiem, czy Andriej zagra w niedzielnym pojedynku z Tottenhamem. Ostatnio tylko trenował i podejrzewam, że mógł wypaść z rytmu meczowego. Muszę mu się dokładniej przyjrzeć i ocenić, w jakiej aktualnie jest formie - mówił Wenger.

- Dajmy mu trochę czasu na zaaklimatyzowanie się. Wiadomo, że na początku nie będzie cudownej gry w jego wykonaniu. To wszystko musi potrwać aby zaczęło się zazębiać - dodał.

Najnowsze