Menedżer "Kanonierów" przyznał, że musi najpierw ocenić formę byłego gracza Zenitu St. Petersburg, zanim zdecyduje, czy wystawi go składu na niedzielny mecz z Tottenhamem.
Głównym problemem jest to, że Arszawin nie grał ostatnio w piłkę w ogóle. Liga rosyjska zakończyła swoje rozgrywki kilka tygodni temu, poza tym piłkarz nie uczestniczył również w sparingach Zenitu. Dlatego nie wiadomo, w jakiej obecnie znajduje się formie.
Wenger, aby zdjąć nieco presji z Arszawina, zaznaczył, że nie oczekuje od niego cudów ani wybitnej gry, ponieważ zdaje sobie sprawę z przerwy w grze piłkarza.
- Jeszcze nie wiem, czy Andriej zagra w niedzielnym pojedynku z Tottenhamem. Ostatnio tylko trenował i podejrzewam, że mógł wypaść z rytmu meczowego. Muszę mu się dokładniej przyjrzeć i ocenić, w jakiej aktualnie jest formie - mówił Wenger.
- Dajmy mu trochę czasu na zaaklimatyzowanie się. Wiadomo, że na początku nie będzie cudownej gry w jego wykonaniu. To wszystko musi potrwać aby zaczęło się zazębiać - dodał.
Arszawin dostaje czas od Wengera
2009-02-05
18:01
Mimo tego, że transferu Andrieja Arszawina wyczekiwano w Arsenalu jak przyjścia Zbawiciela, Rosjanin jak na razie wcale nie może być pewny gry.