Spotkanie stało na wyjątkowo wysokim poziomie. Gra toczyła się w zastraszająco szybkim tempie.
- Z tego meczu mogą być zadowoleni wszyscy kibice, ale nie piłkarze. Chcieliśmy wygrać, ale Liverpool walczył bardzo zawzięcie. Pokazaliśmy kawałek niezłego futbolu - powiedział Arszawin, strzelec czterech bramek.
Po meczu szczęśliwy Arszawin sypał żartami.
- To spotkanie było jak mecz koszykówki, jednak niestety nie dało się zaliczyć 90 trafień. Mogłem strzelić tylko cztery. Bardzo mi przykro - śmiał się napastnik, po czym wyznał, że jeszcze nie zdarzyło mu się strzelić czterech goli w jednym meczu.
- W Rosji zaliczyłem kilka hat-tricków, ale nigdy nie trafiłem cztery razy do siatki - wyjaśnił Arszawin.
Arszawin: To nie koszykówka. Mogłem strzelić tylko cztery
2009-04-22
13:01
Andriej Arszawin (28 l.) po raz pierwszy w karierze zdobył cztery gole w jednym meczu. We wtorkowy wieczór Arsenal zremisował z Liverpoolem 4:4.