Arszawin nie musiał śpiewać piosenki

2009-02-23 16:43

Każdego piłkarza, który dołącza do kadry Arsenalu czeka tradycyjny chrzest: śpiewanie piosenki. - Mnie udało się go uniknąć - zdradził w jednym z wywiadów rosyjski napastnik Andriej Arszawin.

- W klubie jest taka tradycja, że każdy nowicjusz musi podczas obiadu przed pierwszym meczem stanąć na krześle i wykonać zadanie. Można zaśpiewać piosenkę albo powiedzieć wiersz - wyjaśnił Arszawin, który piłkarzem "Kanonierów" został na przełomie stycznia i lutego.

Rosjanin zdradził, że jemu udało się uniknąć tradycyjnego chrztu. - Nie musiałem tego robić, w przeciwieństwie do nowego lekarza drużyny - wyjaśnił z ulgą w głosie.

Arszawin zadebiutował w swoim nowym klubie w zeszły weekend w meczu z Sunderlandem. Rosjanin był zachwycony atmosferą, jaka panuje na Emirates Stadium. - Myślę, że móc zagrać na własnym boisku przed 60-tysięczną widownią to dla każdego piłkarza największe szczęście - mówił po meczu przejęty Rosjanin.

- Murawa była perfekcyjna, jak na stole bilardowym. To była wielka przyjemność zagrać w tym spotkaniu - ekscytował się wychowanek Zenitu Sankt Petersburg.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze