Boruc znów pokazał, że jest specjalistą od karnych. To już czwarta obroniona przez niego "jedenastka" w tym sezonie, ale wygrany pojedynek ze słynnym Zlatanem musiał smakować wyjątkowo. Szwed strzelił mocno, po ziemi i tuż przy słupku. Musiał się nieźle zdziwić, gdy zwinny Polak zatrzymał jego uderzenie.
- Zlatan nie wykorzystał karnego, bo od czterech miesięcy ich nie trenujemy. Uznaliśmy, że nie ma sensu, skoro sędziowie nigdy ich dla nas nie dyktują - kpił w swoim stylu Jose Mourinho, menedżer "Czerwonych Diabłów".
Poza karnym Boruc był górą również m.in. po potężnym strzale Pogby, w sytuacji sam na sam z Martialem czy przy próbie loba Ibrahimovicia. Pokonał go tylko Rojo, a Polak nie miał szans na skuteczną interwencję.
- Karny Zlatana? To nie była żadna magia. Po prostu rzuciłem się w dobrą stronę - skromnie komentował Artur Boruc.