W meczach wtorkowych obyło się bez niespodzianek, choć złośliwcy mogliby zwycięstwo Liverpoolu uznać za pewnego rodzaju zaskoczenie. Wszystko przez przeciętną formę podopiecznych Brendana Rodgersa i będącego pod ostrzałem krytyki Simona Mignoleta. Belgijski bramkarz znów nawywijał i w wyjazdowym meczu z Leicester City dał prowadzenie gospodarzom, bowiem jego niefortunna interwencja została zaliczona jako trafienie samobójcze. Szybko jednak wyrównał Adam Lallana, poprawił Steven Gerrard, a wynik meczu na 3:1 dla "The Reds" ustalił Jordan Henderson. Warto dodać, że pełne 90 minut w barwach Leicester rozegrał Marcin Wasilewski.
Trzy punkty zgarnął także Manchester United, który wydaje się być pewniejszy i coraz lepszy z meczu na mecz. Zwycięstwo na Old Trafford ze Stoke City (2:1) było już czwartym ligowym triumfem z rzędu podopiecznych Louisa van Gaala. Obydwie bramki zdobyli piłkarze, którzy do drużyny "Czerwonych Diabłów" zawitali jeszcze przed panowaniem holenderskiego szkoleniowca, czyli Marouane Fellaini i Juan Mata. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Steven N'Zonzi.
Anglia: Potknięcie Chelsea Londyn. Pogrom Manchesteru United. Kontuzja Di Marii
Co się działo w środę, kończącą zmagania 14. kolejki Premier League? Po małej wpadce i bezbramkowym remisie z Sunderlandem na właściwe tory wróciła Chelsea Londyn. Jose Mourinho stworzył maszynę do wygrywania, która przejeżdża się po kolejnych rywalach. Tym razem siłę "The Blues" odczuli piłkarze Tottenhamu Hotspur, którzy do domu wrócili z bagażem trzech bramek. Chelsea przewodzi w tabeli i wciąż czeka na swojego pierwszego pogromcę.
Klub ze stolicy Anglii skutecznie goni aktualny mistrz kraju Manchester City. Manuel Pellegrini ma w swoim składzie gościa od zadań specjalnych, bez którego sezon już dawno należałoby spisać na straty. Sergio Aguero, gdy nie leczy urazów i gra z dużą pewnością siebie, należy do ścisłej czołówki najlepszych napastników na świecie! W meczu z Sunderlandem szybko doprowadził do wyrównania, później dołożył kolejne trafienie i jego City pewnie wygrało 4:1.
Mario Balotelli znów nabroił. Jest oskarżony o rasizm i antysemityzm [WIDEO]
Ciekawie zapowiadało się jeszcze spotkanie Arsenal Londyn - Southampton na Emirates Stadium, jednak jak ulał pasuje tutaj powiedzenie "z dużej chmury mały deszcz". Rozczarowały obie ekipy, a skórę ekipy gospodarzy w samej końcówce uratował niezawodny w tym sezonie Alexis Sanchez. Między słupkami "Kanonierów" ponownie zabrakło leczącego uraz Wojciecha Szczęsnego.
WYNIKI 14. KOLEJKI PREMIER LEAGUE:
Burnley - Newcastle United 1:1
Bramki: Boyd 34 - Cisse 48
Leicester City - Liverpool 1:3
Bramki: Mignolet 22 (s) - Lallana 27, Gerrard 54, Henderson 84
Manchester United - Stoke City 2:1
Bramki: Fellaini 21, Mata 59 - Nzonzi 39
Swansea City - Queens Park Rangers 2:0
Bramki: Ki 78, Routledge 83
Crystal Palace - Aston Villa 0:1
Bramki: Benteke 32
West Bromwich Albion - West Ham United 1:2
Bramki: Dawson 10 - Nolan 35, Tomkins 45
Arsenal Londyn - Southampton 1:0
Bramki: Sanchez 89
Chelsea Londyn - Tottenham Hotspur 3:0
Bramki: Hazard 19, Drogba 22, Remy 73
Everton - Hull City 1:1
Bramki: Lukaku 34, Aluko 59
Sunderland - Manchester City 1:4
Bramki: Wickham 19 - Aguero 21, 71, Jovetić 39, Zabaleta 55
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail