Balotelli wyszedł w pierwszym składzie Liverpoolu, ale niczym sczególnym się nie wyróżnił. Na boisku spędził 61 minut. Główne role w niedzielnym spotkaniu odgrywali inni piłkarze.
Optyczną przewagę od początku do końca meczu mieli gospodarze. Nie potrafili jednak przełożyć posiadania piłki na okazje bramkowe, czy groźne strzały w kierunku bramki Simona Mignoleta. Liverpool z kolei nastawił się na szybką grę, dzięki czemu raz po raz gorąco robiło się pod bramką Tottenhamu. Jedną z okazji wykorzystał już w 8. minucie Raheem Sterling.
Szalony mecz i dziewięć goli! Chelsea Londyn rozbiła Everton [WIDEO]
Po przerwie obraz gry znacząco się nie zmienił. Być może "Koguty" byłyby w stanie odwrócić losy meczu, gdyby nie rzut karny podyktowany przeciw nim tuż po przerwie. Na bramkę zamienił go niezawodny Steven Gerrard. Gospodarzy dobił jeszcze Alberto Moreno po godzinie gry. Hiszpan przeprowadził błyskotliwy rajd i zakończył indywidualną akcję precyzyjnym strzałem.
Było to drugie zwycięstwo Liverpoolu w bieżącym sezonie. Dzięki trzem punktom podopieczni Brendana Rodgersa awansowali na 5. miejsce w tabeli Premier League. Tottenham odniósł z kolei pierwszą porażkę i znajduje się tuż za plecami "The Reds".
Tottenham Hotspur - Liverpool FC 0:3 (0:1)
Bramki: Raheem Sterling 8, Steven Gerard 49 (k), Alberto Moreno 60
0:1 - Sterling
0:2 - Gerrard 49
0:3 - Moreno 60
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail