Fachowy serwis goal.com donosi, że wszystkie najważniejsze decyzje dotyczące transferów Arsenalu podejmowane są w okazałej posiadłości Arsene'a Wengera w podlondyńskim Totteridge.
- To prawda. Pierwsze spotkanie z Ozilem miało miejsce u mnie w domu. Piłkarz przyjechał do mnie i po rozmowie miał 24 godziny na podjęcie decyzji - wyjaśnia Arsene Wenger na łamach goal.com.
Henning Berg. Wielki piłkarz, niedoświadczony trener - kim jest nowy szkoleniowiec Legii?
Co ciekawe, transfer Ozila był ściśle powiązany z przenosinami Garetha Bale'a do Realu Madryt. Walijski zawodnik kosztował "Królewskich" blisko sto milionów euro, co oznaczało, że Real będzie musiał ustabilizować swój budżet przez sprzedaż jednego lub dwóch wartościowych piłkarzy.
Arsene Wenger wiedział o tym doskonale, dlatego był przygotowany na złożenie nawet trzech ofert. W grę wchodziło sprowadzenie Mesuta Ozila, Karima Benzemy oraz Angela di Marii. Ostatecznie na The Emirates udało się sprowadzić jedynie Niemca.
Wszystkie szczegóły dopinane były na ostatni guzik na odległość. Po rozmowie w posiadłości Wengera, Ozil musiał udać się na zgrupowanie reprezentacji, gdzie czekało go jeszcze nagrywanie reklamy dla sponsora niemieckiej federacji.
Everton jest zainteresowany Lewandowskim!
Czasu było bardzo mało, dlatego francuski szkoleniowiec Arsenalu zgodził się, by tradycyjne testy medyczne przed podpisaniem kontraktu Ozil przeszedł pod okiem lekarza Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec Hnasa-Mulera Wolfharta.
Ostatecznie wszystko udało się dopiąć "za pięć dwunasta" przed zatrzaśnięciem się okienka transferowego, a Mesut Ozil podpisał 5-letni kontrakt, który gwarantuje mu zarobki na poziomie 155 000 funtów tygodniowo.