Już od pierwszych minut mecz w Zagrzebiu zapowiadał się ciekawie. Chorwaci chcieli zrewanżować się zespołowi Luisa Enrique za wysoką porażkę w pierwszym spotkaniu. Wówczas przegrali aż 0:6, co było ogromną sensacją. "Ogniści" zagrali zupełnie inaczej niż przed kilkoma tygodniami. I przyniosło to oczekiwane skutki.
Mimo bezbramkowego remisu do przerwy rywalizacja nie mogła nudzić. Ale prawdziwe emocje zaczęły się po zmianie stron. Bramki padały co kilka minut. Hiszpanie dwukrotnie gonili rywali. Jednak to Chorwacja zadała decydujący cios. W ostatniej akcji meczu Tin Jedvaj dobił strzał swojego kolegi z zespołu i dał wicemistrzom świata ważne trzy punkty.
Dzięki wygranej Chorwacja nadal ma szansę na zajęcie pierwszego miejsca w grupie i awans do Final Four Ligi Narodów. Hiszpania natomiast musi nerwowo patrzeć na wynik spotkania "Ognistych" z Anglią, które może ich pozbawić szans na dalszą grę w tych rozgrywkach.
Emocje podczas spotkania, jak i zaraz po nim były ogromne. Duże kontrowersje wywołała transmisja na żywo, jaką na Instagramie prowadził z szatni Lovren. Obrońca Liverpoolu i reprezentacji Chorwacji obraził na niej Hiszpanów. - Oni są bandą piz****** - wykrzyczał wicemistrz świata, mówiąc o Hiszpanach.
Wcześniej Lovren skierował swoje słowa do Sergio Ramosa. - 3:2! Haha! Teraz idź i gadaj na konferencji. Idź, kolego! - powiedział Chorwat. Medialny konflikt między zawodnikami trwa od początku miesiąca. Lovren stwierdził wtedy, że Ramos popełnia mnóstwo błędów i nie zasługuje na tak wielkie uznanie.