Ibrahimović oszukał naturę? Lekarze pod wielkim wrażeniem kondycji Szweda

Zlatan Ibrahimović w seniorskiej piłce debiutował w 1999 roku i od tamtej pory gra na najwyższym możliwym poziomie. Ma już 35 lat, a mimo to wciąż zachwyca umiejętnościami i przede wszystkim kondycją. A co ciekawe wcale nie zamierza kończyć kariery, nawet mimo ciężkiej kontuzji kolana, jakiej doznał jakiś czas temu w meczu Ligi Europy przeciwko Anderlechtowi Bruksela.

Szwed zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i w tym roku zapewne nie zobaczymy go na boisku. A tym samym nie wystąpi więcej w barwach Manchesteru United, bo jego kontrakt z "Czerwonymi Diabłami" wygasa w czerwcu. Jego usługami zainteresowanych jest kilka klubów amerykańskiej MLS i wszystko wskazuje na to, że właśnie za oceanem będzie kontynuował karierę. Można się spodziewać, że pogra jeszcze kilka lat, szczególnie po tym, co na jego temat powiedziali lekarze.

Ibrahimović niedawno poddał się operacji kontuzjowanej nogi, a zabieg miał miejsce w Pittsburghu. Specjaliści zajmujący się Szwedem byli pod wielkim wrażeniem kondycji jego organizmu, co zdradził jego agent Mino Raiola - Lekarze stwierdzili, że nigdy nie widzieli, by ktoś miał tak silne kolano. Przyznali, że po 20 latach zawodowej gry w piłkę to jest niemożliwe - powiedział.

Czyżby wyjątkowe możliwości były przyczyną tej długowieczności Szweda? Lekarze twierdzą, że to prawdziwy medyczny fenomen, dlatego też poprosili go, by po zakończeniu kariery zjawił się w ich klinice na kolejne badania.

- Oni zajmują się kontuzjami więzadeł i kolan, przeprowadzają dużo badań na ten temat. Dlatego zdecydowaliśmy ze Zlatanem, że kiedy skończy grać w piłkę ponownie zjawimy się w Pittsburghu, by specjaliści otworzyli jego kolano i dokładnie je obejrzeli - dodał Raiola.