To kolejny mecz na własnym boisku, po którym kibice nie mogą być zadowoleni. Tym razem przeszkodą nie do przejścia dla Tottenhamu okazał się Wigan, a w spotkaniu padł bezbramkowy remis. Tym samym zespół Juande Ramosa jako jedyny z całej Premier League nie ma jeszcze na koncie zwycięstwa, a londyńczycy nadal okupują ostatnie miejsce w ligowej tabeli.
- Potrzebujemy jeszcze czasu. Mieliśmy w klubie wielkie zmiany, niektórzy piłkarze przyszli przecież do klubu tuż przed zamknięciem okienka transferowego – tłumaczył się po remisie Ramos.
My natomiast liczymy, że czas Tottenhamu nie nadejdzie przed 2 października, gdy „Koguty” zmierzą się w Krakowie z Wisłą. Biorąc pod uwagę obecną formę Tottenhamu, przed „Białą Gwiazdą” otwiera się realna szansa wyeliminowania z walki o Puchar UEFA silniejszego rywala.