Wszystko zdarzyło się krótko przed gwizdkiem sędziego ogłaszającym przerwę. Argentyńczyk w barwach Bournemouth, próbując zatrzymać holenderskiego pomocnika, wyraźnie poślizgnął się na murawie, co sprawiło, że w sposób niekontrolowany zaatakował „saneczkami” prawą nogę rywala. Wygięła się ona w kolanie pod zupełnie nienaturalnym kątem, co oznaczało oczywiście koniec meczu dla pomocnika ManU.
25-letni van de Beek w tym sezonie nie nagrał się zbyt wiele w zespole „Czerwonych Diabłów”. Jesienią przez długie tygodnie zmagał się z kontuzją, wtorkowy występ był dla niego dopiero siódmym ligowym w tym sezonie, a ledwie drugim – w wyjściowej jedenastce. Kolejny uraz oznacza zapewne kolejną długą przerwę w grze Holendra. Trudno się zatem dziwić jego łzom, kiedy – kuśtykając – opuszcza murawę na Old Trafford.
„Nie wygląda to dobrze. Poczekajmy jednak z ferowaniem wyroków 24 godziny, kiedy będziemy mieć już w ręce wszystkie badania” - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener gospodarzy, Erik ten Hag.
W szeregach Manchesteru United nie ma już Cristiano Ronaldo. W galerii poniżej zobaczycie, jak przywitano go w nowym klubie w Arabii Saudyjskiej.