Kursy TOTALbet: Liverpool - Everton
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że poprzedni sezon był w wykonaniu Liverpoolu fatalny. Nie można bowiem inaczej określić sytuacji, w której podopieczni Juergena Kloppa zajęli dopiero piątą lokatę w tabeli Premier League, przez co zmuszeni są obecnie występować w Lidze Europy. Bieżące rozgrywki The Reds zaczęli natomiast bardzo solidnie, w ośmiu meczach przegrywając tylko raz (i to w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach) i z dorobkiem 17 punktów – z ledwie trzema „oczkami” straty do lidera – zajmują czwartą pozycję. Zespół prowadzony przez niemieckiego szkoleniowca będzie chciał „z przytupem” przywitać się z własnymi kibicami po przerwie reprezentacyjnej i wydaje się, że ma na to bardzo duże szanse. Najbliższym rywalem Liverpoolu będzie bowiem inna drużyna z miasta Beatlesów – Everton. A tak się składa, że piłkarze z Anfield przeciwko temu rywalowi w ostatnich latach prezentują się znakomicie. Od 2011 roku derby Merseyside rozgrywane były bowiem 28 razy – 14 razy górą byli The Reds, 13 z tych meczów kończyło się podziałem punktów, a jedynie raz triumfowali The Toffees! Co ciekawe, gracze występujący najczęściej w granatowych trykotach swój jedyny w tym okresie triumf odnieśli na Anfield, wygrywając w lutym 2021 roku 2:0. Zdaniem TOTALbet do powtórki z rozrywki nie powinno jednak dojść – kurs na wygraną gospodarzy wynosi 1.36, w przypadku gości jest to z kolei aż 8.00.
Za Evertonem nie przemawia zarówno historia derbowych pojedynków z ostatnich lat, jak i obecna forma. Drużyna prowadzona przez Seana Dyche’a w minionym sezonie do ostatnich sekund walczyła o zachowanie ligowego bytu, ale na Goodison Park najwyraźniej nikt nie wyciągnął z tej lekcji wniosków. The Toffees latem niespecjalnie szastali gotówką na rynku transferowym i ma to niewątpliwe przełożenie na wyniki osiągane przez zespół. Siedem punktów ugranych w ośmiu meczach z pewnością nie stanowi powodu do chluby, a fakt, że nie znajdują się w strefie spadkowej, podopieczni rudowłosego szkoleniowca zawdzięczają jedynie jeszcze słabszej konkurencji. Nie zmienia to natomiast faktu, że Everton zajmuje odległą, szesnastą lokatę, a znalezienie się „pod kreską” może być efektem jednego przegranego meczu. Światełkiem w tunelu dla wszystkich fanów tej ekipy może być jednak to, że w ostatnich tygodniach ich ulubieńcy zaczęli spisywać się nieco lepiej, o czym świadczy choćby pewne domowe zwycięstwo nad Bournemouth (3:0). Trudno natomiast przypuszczać, że taka postawa jak przeciwko Wiśniom, wystarczy na grający przed własną publicznością Liverpool. Podobnego zdania są najwyraźniej także bukmacherzy z TOTALbet, którzy za każdą złotówkę postawioną na zwycięstwo gości płacą 8.00 zł. Analogiczny zarobek w przypadku wygranej The Reds wyniesie natomiast 1.36 zł.
Wybrane kursy TOTALbet
- Wynik meczu:
Liverpool – 1.36 remis – 5.90 Everton – 8.00
- Podwójna szansa:
1X – 1.10 12 – 1.15 X2 – 2.92
- Liverpool strzeli gola:
tak – 1.05 nie – 8.25
- Everton strzeli gola:
tak – 1.53 nie – 2.40
- Strzelec gola:
Mo Salah (Liverpool) – 1.83
Darwin Nunez (Liverpool) – 1.91
Diogo Jota (Liverpool) – 2.15
Cody Gakpo (Liverpool) – 2.15
Luis Diaz (Liverpool) – 2.84
Dominik Szoboszlai (Liverpool) – 4.15
Dominic Calvert-Lewin (Everton) – 4.20
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.