W drugiej połowie meczu Leicester City - West Bromwich Albion (0:1), Wasilewski uderzył Saida Berahino łokciem w trakcie walki o piłkę. Sędzia Stuart Attwell niczego jednak nie widział. W takich przypadkach sprawa trafia zawsze do angielskiej federacji, której eksperci będą analizować materiał wideo i na tej podstawie wydadzą werdykt. "Wasylowi" grożą trzy mecze dyskwalifikacji.
Man Utd wystawił najdroższy skład w historii i... przegrał
- To było ewidentne uderzenie łokciem, czego sędzia nie zauważył. Mam nadzieję, że federacja tym się zajmie. Na szczęście z moją twarzą jest wszystko OK - stwierdził Berahino.
Menedżer Leicester City Nigel Pearson ma inne zdanie na ten temat. Słowa piłkarza WBA mocno go wkurzyły. - On powinien zamknąć gębę i udowodnić na boisku, że zasługuje na to, za co mu płacą. Nie zajmuję się piłkarzami, którzy jęczą po meczu. Wasilewski po prostu włożył przed niego rękę, to nie był żaden łokieć - powiedział.
W swoim pierwszym meczu w Premier League, Wasilewski rozegrał pełne 90 minut. Poza wspomnianą sytuacją, spisał się na tyle dobrze, że został wybrany piłkarzem meczu!
Wasilewski's first full 90' in the Premier League: -1 elbow & Man Of The Match That's our boy :) #lcfc #rsca #tank pic.twitter.com/MUAeGZbGVl
— Sp. Anderlecht news (@Sporting_AND) listopad 2, 2014
Saido Berahino should stop 'bleating' and 'moaning' following Marcin Wasilewski's elbow on West Brom forward http://t.co/8792IMS2Rk
— West Brom News (@WestBromMail) listopad 3, 2014
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail