Jakub Kiwior

i

Autor: Cyfra Sport Jakub Kiwior

Wiele szumu wokół Polaka

Masakra! Tylu komentarzy kibiców do swego występu Jakub Kiwior jeszcze nie doświadczył, fani Arsenalu są wyjątkowo zgodni

2024-02-19 18:58

Wobec dobrych i skutecznych występów naszych napastników w miniony weekend na europejskich boiskach – po dwa gole zdobyli Robert Lewandowski i Adam Buksa – nieco w cień usunięte zostały zupełnie niezłe, poprawne, a czasem wręcz bardzo dobre mecze innych kadrowiczów. Ot, choćby Jakuba Kiwiora. Jego Arsenal na wyjeździe rozbił Burnley, Piolak zagrał pełne 90 minut i – jak dwa tygodnie wcześniej – zaliczył asystę. Sympatycy „Kanonierów” w mediach społecznościowych ten fakt odnotowywali masowo, dzieląc się opiniami na temat gry Biało-Czerwonego.

Po pechowym początku roku – samobój w meczu Pucharu Anglii z Liverpoolem – a potem po „incydentalnych” styczniowych występach ligowych (9 minut z Crystal Palace, minuta z Nottingham Forest) wydawało się, że Jakub Kiwior powinien szukać w końcówce okienka transferowego wypożyczenia do innego klubu, gdzie mógłby częściej gościć na murawie.

„Dotychczasowe miesiące Kuby w Arsenalu dla mnie absolutnie nie są stracone. Pracuje z dobrym trenerem, w świetnym klubie, kapitalnej lidze” – mówił jednak „Super Expressowi” Pavol Stano, który tak naprawdę wdrożył polskiego stopera do seniorskiej piłki, prowadząc go w MSK Żilina, w lidze słowackiej. I przewidywał, że jak już Polak do drużyny wskoczy, to miejsca łatwo nie odda.

Przełomem (?) na razie okazał się znów mecz z Liverpoolem, tym razem ligowy. „Udany mecz przeciwko takiemu rywalowi zbudowałby go na długo” – prorokował w rozmowie z nami były reprezentant Polski, Tomasz Kłos. Kiwior spotkanie z „The Reds” zaczął go na ławce, ale w przerwie zmienił Aleksandra Zinczenkę. A w końcówce zaliczył asystę przy golu Leandro Trossarda na 3:1 dla „Gunners”.

I po tym spotkaniu Polak rzeczywiście nie odpuścił (choć pamiętać trzeba, że Zinczenko w tym czasie leczył drobny uraz). Zagrał pełne 90 minut przeciwko West Ham (6:0) i przeciwko Burnsley (5:0). W tym drugim meczu – jako się rzekło – znów asystował przy golu, tym razem Kaia Havertza. I to w nietypowy sposób: inteligentnie i błyskawicznie uruchomił swego kolegę z drużyny długim podaniem bezpośrednio… z autu!

Tylu komentarzy Jakub Kiwior chyba jeszcze nie doświadczył, fani Arsenalu są zgodni

Po tym spotkaniu Kiwor doczekał się potężnego odzewu w mediach społecznościowych. Tylu komentarzy wcześniej jeszcze chyba nie doświadczył. Generalnie fani Arsenalu są zgodni w swych ocenach. Oto kilka próbek ich ocen Polaka.

„Decyzja Mikela Artety o odrzuceniu w styczniu wszelkich zainteresowań Jakubem Kiwiorem staje się teraz jasna. W trzech kolejnych meczach spisał się znakomicie jako lewy obrońca.”

Jakub Kiwior dwa miesiące przed barażami: „Każda reprezentacja może mieć swój słabszy czas” [ROZMOWA SE]

„Niezwykle solidny w obronie i coraz lepszy w ataku. Jakub Kiwior zasługuje na pochwałę za sposób, w jaki reagował w ostatnich meczach [na wcześniejsze niepowodzenia]. Morał historii? Nigdy się nie poddawaj”!

„Pokaż mi lewego obrońcę lepszego niż Jakub Kiwior”.

„Znów był znakomity i zaczyna potwierdzać swój talent. Brawo dla wszystkich zaangażowanych w podpisanie kontraktu z nim”.

„To nie przypadek, że skończyły się błędy, odkąd nieobecny jest Zini [Zinczenko]”.

„Stabilny, opanowany, skupiony i solidny, i w końcu wyjątkowo doskonały”.

„Genialny. Kiwi twardy jak skała. Gdyby to ode mnie zależało, to tą jedenastką grałbym do końca sezonu”.

Czy Polak rzeczywiście na dobre przekonał do siebie Mikela Artetę, zobaczymy w najbliższych dniach. Już w środę o 21.00 Arsenal czeka wyjazdowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Porto.

Sonda
Czy Jakub Kiwior będzie w przyszłości najlepszym obrońcą Arsenalu?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze