Laudrup przyznał, że popadł w konflikt z szefem klubu Huw Jenkinsem, który chciał dokonać zmian w sztabie szkoleniowym wobec sprzeciwu Duńczyka. Laudrup twierdzi, że tuż przed zwolnieniem spotkał się z Jenkinsem i konflikt miał być zażegnany.
Przeczytaj: Soczi 2014, curling. Szwedki i Kanadyjki zagrają o złoto
- Na spotkaniu powiedzieliśmy sobie, że musimy dalej współpracować i uścisnęliśmy sobie dłonie. Jenkins powiedział: "Dziękuję ci bardzo, ponieważ chciałeś pomóc klubowi". Kilkadziesiąt minut później, tego samego ranka, dostałem maila o treści: "z powodu naruszenia warunków umowy, zostanie ona rozwiązana z natychmiastowym efektem". Zadzwoniłem do klubu, żeby zapytać, o co chodzi? Pytałem, co znaczy "naruszenie", ale on (Jenkins) nie potrafił mi tego wyjaśnić. Kiedy rozmawiałem przez telefon, żona powiedziała mi, że właśnie przeczytała wiadomości w internecie - relacjonuje.
Laudrup chciał się także spotkać z człnkami sztabu i piłkarzami żeby się pożegnać, ale Jenkins nie wyraził na to zgody...
Trzeba przyznać, że sef Swansea potrafi załatwiać sprawy ... "po męsku".