Jeszcze do niedawna Hart uważany był za najlepszego bramkarza w Anglii. W reprezentacji tego kraju zagrał 75 spotkań, co jedynie potwierdzało tą tezę. W ostatnim czasie jego forma zdecydowanie spadła i golkiper nie może zagrzać miejsca w wyjściowym składzie żadnego klubu. Po odejściu z Manchesteru City jedynie w Torino grał sporo. Następnie w West Hamie United i Burnley miejsce w podstawowej jedenastce tracił w połowie sezonu.
Nie dziwi więc, że Gareth Southgate, selekcjoner reprezentacji Anglii, zrezygnował z jego usług. W dodatku prawdziwą gwiazdą w kadrze "Synów Albionu" stał się Jordan Pickford, który na lata może zdominować pozycję w angielskiej bramce. Ale dzięki temu Hart mógł cieszyć się nieco dłuższymi wakacjami, bo nie musiał występować w turnieju finałowym Ligi Narodów.
Wolny czas poświęcił na spełnienie swojego marzenia, którym było... zrobienie sobie niezwykłego tatuażu. - Jesteś gość Hanumantra, dziękuję. To jedyny czas roku, kiedy mogłem zrobić sobie tatuaż, a ty dopasowałeś się i rozwaliłeś system. Doceniam to. Mam teraz swoją zbroję, zobaczymy, co będzie dalej... Rozumiem, że nie każdemu przypadnie do gustu, ale ten tatuaż zdecydowanie mnie reprezentuje - napisał Hart na Instagramie. Pochwalił się jednocześnie zdjęciami tatuażu, który faktycznie może przypominać zbroję. Niemal całe ramie piłkarza pokryte jest tuszem.