To z pewnością bezprecedensowa sytuacja w historii futbolu. W wielu krajach jednym z głównych problemów są rasistowskie i antysemickie przyśpiewki kibiców. W większości przypadków kluby karały takich fanów wlepiając im wysokie kary finansowe czy też zakazy stadionowe, ale inny pomysł na rozwiązanie tego kłopoty ma Roman Abramowicz, właściciel Chelsea Londyn.
Rosyjski miliarder bardzo mocno zaangażował się w cały projekt, ponieważ sam jest Żydem, dlatego też wszelkie wykroczenia kibiców na tle rasistkowskim czy religijnym szczególnie w niego uderzają. Ale zamiast karać sympatyków swojego klubu postanowił ich... edukować. Bo zakaz stadionowy nie będzie jedynym skutkiem antysemityzmu na trybunach. Poza nim "The Blues" chcą wysyłać swoich fanów do Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu!
- Jeśli będziemy jedynie pozbawiać ludzi ich szansy wejścia na stadion, to nigdy nie zmienimy ich zachowania - opowiedział prezes klubu, Bruce Buck, który latem sam odwiedził dawny obóz koncentracyjny w Polsce - Wycieczki do Auschwitz były bardzo ważne i okazały się niezwykle potrzebne. Będziemy namawiali inne kluby do podjęcia podobnej inicjatywy, by wspólnie walczyć z problemem antysemityzmu - przyznał.
- Nowa polityka daje szansę na uświadomienie tego, co zrobili. W przeszłości wyłapywaliśmy ich z tłumu i wlepialiśmy zakaz wejścia na trzy lata. Teraz mówimy "zrobiłeś coś źle" i dajemy dwie opcje. Albo zakaz stadionowy albo trochę czasu w obecności naszych oficerów - dodał prezes Chelsea.