Piłkarz Arsenalu krytykuje drużynę

2009-12-04 18:38

Andriej Arszawin wie już, jaka jest przyczyna porażek Arsenalu w starciach z zespołami z czołówki Premiership. Rosjanin zrzuca winę na brak wysokich i silnych zawodników w klubie z Emirates Stadium.

- Fakty są takie, że przegraliśmy z bezpośrednimi rywalami do mistrzostwa, co jednoznacznie potwierdza, że nie jesteśmy zbyt dobrzy - stwierdził napastnik Arsenalu w rozmowie ze "Sky Sports".

- Nie stanowimy zagrożenia dla rywala przy stałych fragmentach gry, bo nie mamy zbyt wielu wysokich piłkarzy i dlatego wszystkie pozostałe zespoły mają nad nami przewagę w tym aspekcie. Gdybyśmy mieli wyższych zawodników, pewne rzeczy mogłyby się potoczyć dla nas lepiej - dodał.

"Kanonierzy" ponieśli w ostatnim czasie porażki 0:3 z dwoma drużynami, które obecnie znajdują się w pierwszej piątce Premiership. W niedzielę przegrali u siebie z liderem angielskiej ekstraklasy, Chelsea, natomiast w środę na drodze do półfinału Pucharu Ligi Angielskiej stanął im Manchester City. Wcześniej przegrali również na wyjeździe w rozgrywkach ligowych z obydwoma zespołami z Manchesteru.

- Tylko Wenger wie, co możemy zmienić. Jest w klubie od 13 lat i zna tutejsze problemy lepiej niż ktokolwiek inny. Wszyscy piłkarze Arsenalu wierzą w trenera i jeśli on odejdzie, wszyscy pójdą za nim - oznajmił Rosjanin.

Arszawin dał zarazem do zrozumienia, że Wenger powinien sięgnąć w oknie transferowym po nowego napastnika. - Byłoby dobrze, gdyby klub pozyskał kilku świetnych zawodników. Mam swoją koncepcję, ale jej nie wyjawię. To w gestii menedżera leży, czy sprowadzimy nowego napastnika - zakończył Arszawin.

Najnowsze