Bramki na wagę 3 punktów zdobyli Fernando Torres oraz David N'Gog. W innym niedzielnym meczu Bolton Wanderers wygrał z Evertonem 3:2.
Drużyna Liverpoolu zagrała bez Stevena Gerrarda, który z kontuzją opuścił boisko w trakcie wtorkowego meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Olympique Lyon. Wykurować zdążyli się za to Glenn Johnson i niezastąpiony w ataku "The Reds" Fernando Torres. W drużynie Manchesteru wbrew zapowiedziom na boisku pojawił się również pauzujący ostatnio z powodu kontuzji Wayne Rooney.
W 65. minucie Torres wykorzystał doskonałe prostopadłe zagranie od Yossiego Benayouna, wyprzedził Rio Ferdinanda i pewnym strzałem pokonał Edwina Van Der Sara. N'Gog drugą bramkę zdobył w 6. minucie doliczonego czasu gry.
Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę. Najpierw w 89 minucie drugą żółtą kartkę ujrzał Nemanja Vidić, a już po upływie 90 minut w podobny sposób ukarany został Javier Mascherano.
Dzięki temu zwycięstwu Liverpool traci do Manchesteru już tylko 4 punkty, a do prowadzącej w tabeli Chelsea 6.
W innym zakończonym niedzielnym meczu Bolton pokonał Everton. Bramki dla Wanderers zdobyli Chung-Yong Lee , Gary Cahil i Ivan Klasnić, a dla Evertonu Louis Saha oraz Marouane Fellaini.
***
Liverpool - Manchester United 2:0 (0:0)
1:0 Torres 65
2:0 N'Gog 90
***
Bolton Wanderers - Everton 3:2 (2:1)
1:0 Lee 16
2:0 Cahill 27
2:1 Saha 32
2:2 Fellaini 55
3:2 Klasnić 86
Porażka Manchesteru na Anfield
2009-10-25
20:51
Liverpool przełamał fatalną passę porażek. W hitowym spotkaniu 10. kolejki Premier League "The Reds" pokonali na własnym stadionie Manchester United 2:0.