W Anglii może niebawem wybuchnąć gigantyczny skandal. Wszystko to za sprawą słów Bena Wallace'a, brytyjskiego ministra bezpieczeństwa, który na posiedzeniu Komisji Skarbowej Izby Gmin zdradził bardzo niepokojące informacje dotyczące... Premier League.
- Wiem o klubie lub klubach, w stosunku którego lub których prowadzone jest dochodzenie. Dla dobra śledztwa nie mogę ujawnić, jak wiele ich jest, ani o których konkretnie jest mowa - powiedział. Oczywiście nie znamy szczegółów, ale jeśli te wyjdą na jaw, a angielscy dziennikarze śledczy znani są ze swojej skuteczności, to na Wyspach rozpęta się prawdziwa burza.
- Branża sportowa jest tak samo podatna na pranie brudnych pieniędzy jak każda inna. Organizacje są wykorzystywane do tego nielegalnego procederu - dodał Wallace.
Nieco bardziej powściągliwa i oszczędna w słowach jest Narodowa Agencja ds. Przestępczości - Nie potwierdzamy ani nie zaprzeczamy, że prowadzone są dochodzenia. Możemy jedynie powiedzieć, że obecnie przeciwko żadnemu klubowi piłkarskiemu nie jest prowadzone postępowanie sądowe w związku z praniem brudnych pieniędzy - brzmi komunikat.