W lecie 2008 roku, "The Blues" byli już niemal pewni zatrudnienia Brazylijczyka, jednak w ostatniej chwili gracza "Królewskich" skusił swoją ofertą Manchester City. W środowym wywiadzie dla magazynu "Four Four Two" snajper ujawnił kulisy transakcji i powody, dla których nie trafił do Londynu.
- To była wina Chelsea. To prawda, że Real niezbyt chętnie myślał o transferze do ekipy Luiza Felipe Scolariego, ale wszystko szło dobrze dopóki "The Blues" nie umieścili na swojej stronie mojego zdjęcia w niebieskiej koszulce zanim dopięliśmy wszystkie szczegóły - oświadczył Robinho.
- To zdenerwowało działaczy Realu i powiedzieli, że mogę odejść z Santiago Bernabeu, ale nie do zespołu, który może być ich rywalem w Lidze Mistrzów. Manchester City przedstawił klubowi i mnie dobrą ofertę, a że nie byli oni zagrożeniem dla "Królewskich", trafiłem właśnie tutaj - dodał.
Robinho, który znakomicie radzi sobie w Premier League (11 goli w 15 meczach), do Madrytu przyszedł w 2005 roku z brazylijskiego Santosu. W sezonie 2006/2007 był jednym z kluczowych zawodników "Królewskich", którzy zdobyli wówczas mistrzostwo Hiszpanii.