Po wtorkowym zwycięstwie 2:0 w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przeciwko Romie, w którym Ronaldo strzelił jedną z bramek, wielu wskazuje Manchester United jako faworyta rozgrywek. Trudno się dziwić, skoro mało komu udało się do tej pory upilnować portugalskiego skrzydłowego, który prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców Champions League (7 goli).
- Moje indywidualne rekordy się nie liczą. ja poprostu bardzo chcę wygrać Ligę Mistrzów - powiedział Ronaldo.
Przy okazji wspomina wspaniały wyczyn United z 1999 roku, kiedy to "Czerwone Diabły" w dramatycznych okolicznościach pokonały w finale Bayern Monachium 2:1.
- Byłem wtedy czternastoletnim chłopcem żyjącym na Maderze. Oglądalem ten mecz na żywo, a potem jeszcze wiele razy na wideo. Marzę, aby powtórzyć sukces sprzed dziewięciu lat. Jesteśmy na najlepszej drodze, aby tego dokonać - dodał Portugalczyk.