Mecze między tymi zespołami określane są derbami, bo oba miasta dzieli niecałe 15 km. To spotkanie toczyło się o dużą stawkę, bo zwycięzca awansował do 1/8 finału Pucharu Anglii. Gospodarze grający w Championship mieli atut własnego boiska w starciu z 11. zespołem Premier League.
Gorące godziny w Barcelonie. Xavi spotkał się z piłkarzami, informacje o wielkim wzruszeniu
Butelkami w piłkarzy
Mecz zostanie zapamiętany nie z powodu tego, co działo się na boisku, ale poza nim. Na trybunach dochodziło do dantejskich scen z udziałem kibiców, głównie gospodarzy. W pewnym momencie zaczęli rzucać butelkami na boisko w kierunku graczy „Wilków”, którzy prowadzili od 38. minuty. Później atmosfera na trybunach była coraz gorsza. Sytuacja zrobiła się na tyle niebezpieczna, że w 78. min, po drugim golu dla gości, arbiter musiał przerwać spotkanie z powodu wydarzeń na trybunach. Na trybunie zajmowanej przez kibiców WBA doszło do regularnej bitwy. Według świadków kibice bili się między sobą, a również z policją i ochroną.
Krew i kajdanki
Skutki tych starć można obejrzeć m.in. na nagraniu opublikowanym przez „ Football Away Days” na portalu X. Widoczny jest kibic z mocno zakrwawioną twarzą.
- Kibic West Bromwich z twarzą całkowicie pokrytą krwią, wyprowadzany przez policję z wewnątrz Hawthorns (nazwa stadionu WBA). - Kibice Wolves śpiewają "niech umrze...". Sceny, jakich angielski futbol nie widział od wielu, wielu lat - czytamy w komentarzu do tego posta. Po kilkudziesięciu minutach przerwy, podczas której wielu kibiców zostało wyprowadzonych ze stadionu w kajdankach, mecz został wznowiony i dokończony. Wolverhampton wygrał z WBA 2:0. Stadiony angielskie po zaprowadzeniu na nich porządku w latach 90. ubiegłego wieku uważane były przez ostatnie lata za bezpieczne i spokojne. Dzisiejsze wydarzenia w West Bromwich temu przeczą.
Szymon Marciniak kuszony ogromnymi pieniędzmi. Opuści Polskę za wielką kasę?! Jest poważna oferta