Szczęsny, choć wciąż kocha Arsenal, nie może liczyć na triumfalny powrót do Londynu. Rok temu został wypożyczony, bo do klubu przyszedł jeden z najlepszych bramkarzy na świecie - Petr Cech. Polak nie miał z nim szans rywalizować o bluzę z numerem jeden, więc postanowił opuścić Anglię. To była świetna decyzja! W Romie bronił wyśmienicie przez cały sezon. Gdyby został na Emirates Stadium, rok przesiadłby na ławce rezerwowych, okazjonalnie występując w pucharach.
Wypożyczenie do Serie A się jednak skończyło i trzeba pomyśleć o przyszłości w Londynie. Ta nie wygląda jednak zbyt optymistycznie. Czeski bramkarz był wyróżniającą się postacią w drużynie "Kanonierów". Dostał nawet Złote Rękawice za największą liczbę czystych kont. Transfer do AS Romy wydaje się być na tę chwilę najlepszym rozwiązaniem dla Szczęsnego. Jest jednak problem. A jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o kasę. Ekipa z Rzymu chciałaby zapłacić za Polaka 10 mln euro. To o pięć milionów mniej, niż oczekuje Arsenal. Jeśli oba kluby nie dojdą do porozumienia, to nasz golkiper najprawdopodobniej znów trafi na wypożyczenie. Pytanie tylko gdzie?