Gol-marzenie. Centra Antonio Valencii. Precyzyjna, idealnie za plecy Szweda. Ibrahimović zastawił się, złożył do ekwilibrystycznego uderzenia i trafił w same widły. Golkiper Galatasaray nawet nie zareagował. Fani oszaleli. Nic w tym dziwnego, bo spotkanie odbywało się w Goteborgu, a tamtejsi dziennikarze zapowiadali je - wobec rezygnacji Zlatana z gry w kadrze Trzech Koron - jako być może może ostatni występ Ibry w karierze na szwedzkiej ziemi. Manchester United wygrał ostatecznie z tureckim klubem 5:2, więc Jose Mourinho może być ukontentowany. Tym bardziej, że wypaliły jego eksperymenty. Wayne Rooney jako cofnięty napastnik trafił do siatki dwukrotnie. Antonio Valencia ustawiony na prawej obronie zaliczył trzy asysty, a jego rajdy po skrzydle spowodowały również, że Czerwone Diabły miały więcej miejsca w strefie środkowej. Wreszcie dobrze zagrał również sam środek, który w najbliższych dniach powinien zresztą zostać solidnie wzmocniony, bo na Old Trafford przyjechać ma wreszcie Paul Pogba.
Manchester United - Galatasaray 5:2 (1:2)
Bramki: Ibrahimović 4, Rooney 55, 59 (k), Fellaini 62, Mata 75 - Gumus 22, Bruma 40