Kiedy w Hiszpanii obowiązywały najsurowsze przepisy epidemiologiczne, piłkarz Celty Vigo pochodzący z południowego Sudanu wybrał się w końcu marca z tego miasta w Galicii do domu w Danii. Jak potem tłumaczył – z obawy przed wirusem. Przejechał samochodem 3000 km. Nikogo o tym wcześniej nie poinformował. Złamał zasady bezpieczeństwa.
Według stacji Televisión de Galicia kara pieniężna, jaką Celta nałożyła na ciemnoskórego Duńczyka, wynosi aż 60 tys. euro. Sisto, który wrócił już do Vigo, nie otrzymał zezwolenia na wznowienie treningów, inaczej niż jego koledzy.
Grzywna czeka zapewne także innego pilkarza Celty. Rosjanina Fiodora Smołowa. Około dziesięć dni po „wyczynie” Sisto pozwolił sobie polecieć prywatnym samolotem z Hiszpanii do Moskwy, aby uczestniczyć w 18.urodzinach narzeczonej, Marii, wnuczki Borysa Jelcyna.