Anna Lewandowska jako biznesmenka i miłośniczka fitnessu często podróżuje po świecie i jest zabiegana. To nie sprawia jednak, że nie przyzwyczaja się do miejsca zamieszkania. Od chwili, gdy zamieszkała z Robertem Lewandowskim w Niemczech, to tam zbudowała swój drugi dom. W zeszłym roku - po wielu latach - doszło jednak do zmiany, jaką była przeprowadzka do Barcelony. W stolicy Katalonii "Lewi" złapali drugi oddech, ale różnica kulturowa między Hiszpanią a Niemcami czy Polską jest spora. Lewandowska nawet po ponad roku pobytu na południu Europy w dalszym ciągu to odczuwa, o czym świadczy chociażby jej ostatni wpis.
Anna Lewandowska zatęskniła za Polską. Wypomniała Hiszpanom jedno
Tempo życia żony Lewandowskiego mogłoby wykończyć niejedną osobę, ale 35-latka potrafi łączyć wiele obowiązków. Ma to duże znaczenie, zwłaszcza gdy działa się w branży fitness. Na przestrzeni lat wprowadzono wiele udogodnień dla ludzi żyjących rytmem podobnym do Lewandowskiej, jednak nie wszystko, co oczywiste w Polsce, jest równie rozwinięte w innych krajach. W Hiszpanii spożywanie posiłków ma zupełnie inny wymiar, co bywa plusem, ale może być też minusem. Tak stało się w środę w przypadku Lewandowskiej.
"Dzisiaj po treningu POBIEGŁAM do restauracji zjeść mój posiłek (wybrałam sałatkę z kurczakiem i słodkie ziemniaki + warzywa z oliwą z oliwek). Przyznam Wam szczerze, jest jeden "minus"... brak możliwości zamówienia cateringu, który w zabieganym życiu bardzo je ułatwia. Fakt faktem, Hiszpanie kochają jedzenie w restauracjach, ale wiele osób wspomina: fajnie byłoby mieć gotowe posiłki na cały dzień. Wtedy często opowiadam im, jak to wygląda w Polsce i jak bardzo ten rynek jest u nas rozwinięty. Opowiadam im, że mamy ponad 15 diet w mojej firmie - do wyboru, do koloru, dla każdego! Tak mi tego brakuje! Już tęsknię za tymi zdrowymi pysznościami!" - wyznała w mediach społecznościowych była mistrzyni karate.