O tym rzucie karnym będzie się mówiło jeszcze długo, a odniósł się do niego nawet Cristiano Ronaldo i jego koledzy z Realu Madryt. Gdy wychodzili na trening przed meczem Ligi Mistrzów z Romą, między Portugalczykiem a Marcelo, Alvaro Arbeloą i Keylorem Navasem wywiązała się ciekawa dyskusja, która w oczywisty sposób nawiązywała do zachowania Leo Messiego i Luisa Suareza z meczu z Celtą.
Real wystawił Barcelonę. Zamiast finału Pucharu Króla na swoim stadionie zorganizuje... koncert
Marcelo: - Cris, podam Arbeloi.
Ronaldo: - Ty podasz, a Arbeloa wykończy.
Arbeloa: - Zobaczycie, tak zrobię!
Ronaldo: - Pewnie, Arbeloa strzeli [udaje, że się potyka].
Navas: - Do tyłu, do tyłu, Arbeloa cofnie do Cristiano.
Arbeloa: Właśnie tak!
Scenkę uchwyconą przez kamerę Mundo Deportivo możecie zobaczyć tutaj: FILMIK
W całej rozmowie nie doszukiwalibyśmy się złośliwości pod adresem Barcelony. Pokazuje ona jedynie, że w szatni Realu panuje całkiem dobra atmosfera, a zawodników nie opuszczają dobre humory przed starciem z Romą.
Na przedmeczowej konferencji prasowej Ronaldo jednak nie uniknął pytań o Messiego i słynnego karnego - Powiem krótko: wiem, dlaczego Leo to zrobił. Więcej ci nie powiem. Możesz sobie teraz myśleć, co chcesz - stwierdził tajemniczo Portugalczyk. Trudno wyrokować co miał na myśli, ale media wysnuły kilka teorii. Jedna z nich głosi, że Messi nie chciał zaliczyć pudła z jedenastu metrów, co ostatnio zdarzało mu się częściej, niż w poprzednich latach.
Mimo, iż Ronaldo był w całkiem niezłym humorze, to jednak dziennikarze zdołali wyprowadzić go z równowagi. Gdy padło pytanie o jego słabszą formę w spotkaniach wyjazdowych, Portugalczyk mocno się obruszył - Odkąd jestem w Hiszpanii, wymień mi gracza, który strzelił więcej goli na wyjazdach. Jakiś jeden? Nie masz. Dziękuję - po czym wstał i obrażony wyszedł z konferencji. Siedzący obok Zinedine Zidane jedynie uśmiechnął się pod nosem.