Simeone o swojej decyzji poinformował podczas konferencji prasowej promującej letni turniej Audi Cup. Atletico zmierzy się w nim z Liverpoolem oraz Bayernem Monachium. Argentyńczyk nie kręcił. Określił swoje plany jasno i klarownie. - Sam fakt, że jestem na konferencji dotyczącej tego turnieju jest jasnym sygnałem w sprawie mojej przyszłości. Widzimy się w lipcu na Audi Cup - powiedział dziennikarzom.
To znakomita informacja dla fanów Atletico. O przyszłości Simeone mówiło się sporo. Inter Mediolan oferował szkoleniowcowi Atleti 15 milionów euro pensji. Byle tylko sprowadzić jednego z najbardziej cenionych szkoleniowców na Starym Kontynencie. Argentyńczyk miał się zastanawiać. Czwarta kolejna porażka w Lidze Mistrzów, czwarta kolejna na finiszu rozgrywek, czwarta kolejna przeciwko Realowi Madryt, miała skutecznie odstraszyć byłego piłkarza Atletico czy właśnie Interu od dalszej budowy zespołu z Madrytu. Jak widać, a raczej słychać - okazały się to tylko plotki.
Simeone zbudował w Madrycie team wielki. Pracę podjął na Vicente Calderon w 2011 roku. Szybko dał się poznać jako zwolennik boiskowych wojen. Atletico pod jego wodzą zaczęło prezentować charakterystyczny styl gry. Pełen walki, agresywnego pressingu i dynamicznych kontrataków. Na dodatek Argentyńczyk szybko udowodnił, że nie tylko potrafi piłkarzy mobilizować, ale też znajdować wśród nich prawdziwe perełki. Radamel Falcao, Diego Costa, Antoine Griezmann - to pod wodzą Argentyńczyka każdy z nich zasłużył sobie na miano jednego z najlepszych napastników Europy.
Za tym wszystkim poszły sukcesy. Simeone z Atletico wygrał mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla, Superpuchar Hiszpanii, triumfował rówież w Lidze Europejskiej, zmiażdżył Chelsea w walce o Superpuchar Europy, a także dwukrotnie, w 2014 roku oraz 2016 roku, awansował do finału Ligi Mistrzów. Dwukrotnie lepszy okazał się jednak w decydującym starciu Real.