Co zrobił Cristiano Ronaldo? Wszystko działo się w latach 2009-2014. CR7 miał przelać na konto pewnej firmy aż 70 milionów euro. Nie byłoby to znowu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że samo przedsiębiorstwo zarejestrowane było na Wyspach Dziewiczych i wg. śledczych nie miało pracowników. Na dodatek jeden z najlepszych piłkarzy świata kolejne miliony upchnął też na szwajcarskim koncie, w efekcie czego hiszpański fiskus nie doszukał się u piłkarza Realu Madryt prawie 150 milionów euro!
Oczywiście pytanie brzmi, kto w ogóle oszukiwał. Sam zawodnik mógł o niczym nie wiedzieć, bo w całą aferę zamieszany jest też słynny Jorge Mendes. Jeden z najlepszych piłkarskich agentów na Starym Kontynencie. To prawdopodobnie on sterował finansami piłkarzy, bo oprócz CR7, na liście "Spiegla" wylądował też Radamel Falcao oraz Mesut Oezil.
A sami dziennikarze otrzymali informacje z anonimowego źródła. Jak sami wspominają - około 1,9 terabajta danych o najpilniej strzeżonych transakcjach i przelewach w piłkarskim świecie. Ile z nich jest prawdziwych? Niewiadomo. Do tej pory na cenzurowanym znajdowali się głównie piłkarze Barcelony, ale każdy z graczy Dumy Katalonii, który stanął przed sądem, ostatecznie nie słyszał wyroku więzienia. I zapewne w przypadku Ronaldo będzie podobnie.