Już przed meczem Espanyol – FC Barcelona było jasne, że możemy dziś poznać nowego mistrza Hiszpanii. Niewiele brakowało, a Barca świętowałaby tytuł jeszcze przed wyjściem na boisko, bo Real Madryt dopiero w samej końcówce doliczonego czasu gry środowego meczu z Mallorcą uratował zwycięstwo (2:1), które przedłużyło jego znikome szanse na mistrzostwo. Piłeczka przeszła na stronę Barcelony – zwycięstwo w derbowym starciu z Espanyolem zapewniało jej mistrzostwo. Podobna sytuacja miała miejsce dwa lata temu przy okazji ostatniego tytułu „Blaugrany”, pod wodzą Xaviego, gdy świętowanie na boisku odwiecznego rywala zakończyło się inwazją wściekłych kibiców „Papużek”.
Dramatyczne sceny przed meczem Espanyol – FC Barcelona. Samochód rozjechał kibiców
Tym razem emocje były równie duże, co objawiło się już na początku meczu, gdy ok. 8. minuty piłkarze Espanyolu musieli prosić swoich kibiców o spokój, a sędzia wstrzymał grę. Przeprowadził konsultację z delegatami i służbami porządkowymi i po krótkiej przerwie wznowił spotkanie, ale na trybunie zagorzałych sympatyków gospodarzy wciąż było nerwowo i interweniowały służby. Być może miało to związek z zamieszaniem pod stadionem.
Internet obiegły bowiem nagrania spod obiektu RCDE, na których widać zamieszki. Policja miała pełne ręce roboty, ale najwięcej mówi się o samochodzie, który w tłumie… zaczął rozjeżdżać ludzi! Dramatyczne filmiki zalały media społecznościowe. Na razie nie są znane przyczyny tego zajścia.
Espanyol - FC Barcelona: Wielkie zamieszki! Wstrzymano mecz. Dantejskie sceny pod stadionem
Święto Barcelony w cieniu dramatu
Sam mecz zaczął się od znakomitej szansy dla Espanyolu po szybkiej akcji. Później w pierwszej połowie drużynę w sytuacji sam na sam uratował też Wojciech Szczęsny. Robert Lewandowski miał dwie groźne okazje, ale uderzał niecelnie. Na przerwę drużyny schodziły z wynikiem 0:0, który przedłużał rywalizację o mistrzostwo co najmniej do następnej kolejki.
Wszystko zmienił genialny Lamine Yamal, który w 53. minucie w swoim stylu wziął piłkę na prawym skrzydle, postanowił zejść na lewą nogę do środka i uderzył zza linii pola karnego w samo okienko! To przepiękne trafienie okazało się tym na wagę mistrzostwa. Emocje jeszcze raz przybrały na sile w 80. minucie, gdy po analizie VAR Leandro Cabrera obejrzał czerwoną kartkę za chamski atak na Yamala. Gdy wydawało się, że do końca meczu wynik nie ulegnie już zmianie, w 95. minucie Fermin Lopez przypieczętował mistrzostwo dla Barcelony! Lewandowski pierwszy mecz w wyjściowej „11” po powrocie skończył w 65. minucie, a Szczęsny zachował kolejne czyste konto i rozpoczęło się mistrzowskie świętowanie!
