Kłopoty FC Barcelony nawarstwiały się przez wiele lat. Za głównego winnego uznaje się byłego prezesa klubu, Josepa Marię Bartomeu, który w trakcie swojej prezesury zmarnował grube miliony euro, m.in. na nieudane transfery. „Duma Katalonii” ma wspaniałą tradycję, która w nowoczesnym świecie piłki nożnej poddawana jest wielu próbom. Przez wiele lat kataloński zespół nie posiadał sponsora na koszulkach, a miejsce to udostępniał np. organizacjom charytatywnym, takim jak UNICEF. Te czasy jednak się skończyły, a motto „coś więcej niż klub” powoli traciło na znaczeniu. W dalszym ciągu losy FC Barcelony zależą od jej sympatyków, tzw. „culés”, ale to również może się zmienić. Sytuacja finansowa „Blaugrany” jest tragiczna, a oferta z Dubaju może wszystko zmienić.
Wyszło na jaw, jakim naprawdę człowiekiem jest Leo Messi. Wielkie niedowierzanie, dobitny komentarz
Kłopoty finansowe klubu doprowadziły do odejścia Leo Messiego. Tak po 21 latach spędzonych w Barcelonie żegnano legendę
Szejkowie zainteresowani Barceloną
W mediach dług FC Barcelony ocenia się na 1,35 miliarda euro brutto. Działacze klubu mają w negocjacjach związane ręce, a tę sytuację wykorzystują inne zespoły. Wszyscy wartościowi piłkarze mogą w każdej chwili opuścić drużynę, by choć trochę odciążyć bądź uzupełnić konto bankowe. Zawodnicy dobrowolnie obniżają swoje kontrakty, co w dłuższej perspektywie nie zwiastuje niczego dobrego. Zgodnie z informacjami hiszpańskich mediów, sytuację tę zamierzają poprawić szejkowie.
Wielkie zamieszanie w FC Barcelonie. Władze tracą cierpliwość do Koemana, szukają następcy
O ofercie z Dubaju rozmawiano w programie „El Curubito” w stacji 8tv. Doniesienia te potwierdził także zorientowany w sprawach FC Barcelony dziennikarz „Mundo Deportivo”, Roger Torelló. Jego zdaniem szejkowie zaoferowali włodarzom wykupienie długu, a kasę klubu miałoby zasilić 1,5 miliarda euro! Warunki takiej umowy miałyby być bardzo korzystne, a spłata kredytu byłaby zawieszona na 24 miesiące, z możliwością wydłużenia tego okresu nawet do 12 lat. Według dziennikarzy gotówka trafiłaby do klubu od razu, a ten mógłby wydawać pieniądze już podczas zimowego okna transferowego. Ich zdaniem firma z Dubaju nie chce wywierać wielkiego wpływu na działania „Blaugrany”. To sprawia, że działacze „Dumy Katalonii” poważnie rozważają tę ofertę, a ostateczną decyzję podejmie prezes klubu, Joan Laporta.