Kibice Barcelony mogą być dumni po pierwszych czterech spotkaniach rozegranych w 2025 roku. "Duma Katalonii" w dwóch spotkaniach Pucharu Króla najpierw rozgromiła Barbastro 4:0, a następnie bez problemu rozprawiła się z Realem Betis 5:1. W międzyczasie ekipa z Robertem Lewandowskim i Wojciechem Szczęsnym w składzie awansowała do finału Superpucharu Hiszpanii po zwycięstwie nad Athletic Bilbao, a następnie po szalonym spotkaniu wywalczyła to trofeum pokonując Real Madryt aż 5:2.
Barcelona w finale nie miała łatwego zadania, ponieważ "Królewscy" to ich odwieczny rywal i na samym początku spotkania to właśnie Real Madryt objął prowadzenie za sprawą Kyliana Mbappe. Drużyna prowadzona przez Hansiego Flicka od razu rzuciła się do odrabiania strat. Najpierw do remisu doprowadził Lamine Yamal, kolejne trafienia dokładali kolejno: Robert Lewandowski, Raphinha i Alejandro Balde.
Na początku drugiej połowy prowadzenie podwyższył Raphinha, jednak 8 minut później czerwoną kartę za nieprzepisowy faul tuż przy linii pola karnego otrzymał Szczęsny. Po chwili z rzutu wolnego znakomitym trafieniem popisał się Rodrygo, jednak do końca meczu Barcelona utrzymała przewagę i sięgnęła po pierwsze trofeum w 2025 roku.
Hiszpanie nie mają wątpliwości w sprawie przyszłości Hansiego Flicka. Joan Laporta rozpocznie rozmowy po sezonie
Flick to szkoleniowiec z wysokiej półki, a o jego kunszcie trenerskim mogli przekonać się fani Barcelony od początku sezonu 2024/2025. Mimo gorszego okresu w ostatnich tygodniach minionego roku pod względem wyników wydaje się, że kryzys szybko został zażegnany, co potwierdzają wyniki z Pucharu Króla i Superpucharu Hiszpanii.
Dziennik "Sport" jest przekonany, że Barcelona już myśli nad przedłużeniem kontraktu Flicka. Joan Laporta ma być bardzo zachwycony z efektów pracy niemieckiego szkoleniowca, a do rozmów w sprawie umowy 59-latka prezes ma siąść w czerwcu 2025 roku.
Dotychczasowa umowa Flicka obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku.