Koszmarne sceny przy okazji meczu Pucharu Króla
W tej edycji Pucharu Króla byliśmy świadkami kilku niespodzianek. Ostatecznie w finale turnieju zabraknie takich klubów jak Real Madryt, Barcelona czy Atletico Madryt, a tytuł powalczy Athletic Bilbao i Mallorca, czyli odpowiednio 5. i 16. zespół LaLigi. Wspomnane wcześniej Real i Barcelona odpadły już wcześniej, natomiast Atletico przegrało właśnie w półfinale z Athletikiem Bilbao. W trakcie tego meczu dochodziło jednak do prawdziwie dantejskich scen.
Dramatyczna relacja kibiców z Madrytu. Zostali napadnięci, ucierpiały dzieci
Problemy zaczęły się już przed meczem, gdy fani Athleticu Bilbao blokowali przejazd autokaru z piłkarzami Atletico. To jednak było nic w porównaniu z tym, co działo się później. Jak donoszą hiszpańskie media, grupa ok. 60 pseudokibiców zaatakowało fanów z Madrytu w jednej z restauracji. W ataku miały ucierpieć dzieci, a jedno z nich z rozcięto twarzą trafiło do szpitala. – Byliśmy bardzo przestraszeni. Zadzwoniliśmy na policję, ale odpowiedzieli, że nie mogą przyjechać, bo nie mają funkcjonariuszy – relacjonuje jedna z fanek Atletico w rozmowie z Radiem Marca.
Fatalna organizacja meczu, chuligani starli się też z policją
W dalszej części wypowiedzi kobieta zarzuca, że od początku organizacja zdarzenia kulała. – Wszystko było źle zorganizowane. Athletic poinformował wcześniej, że nie będzie wyznaczonego miejsca spotkań ani parkingu dla autobusów z kibicami gości. Zostawili nas na ulicach i powiedzieli, że każdy może chodzić po mieście, jak chce. Wiedzieliśmy, że to pułapka – podkreśliła. Jak się okazało, chuligani zaczepiali nie tylko fanów rywali, ale starli się także z policjantami. Funkcjonariusze ucierpieli również podczas meczu z powodu rzucanych przez kiboli przedmiotów w ich stronę.