Robert Lewandowski rozegrał w barwach FC Barcelona już 101 meczów, w których zdobył 63 gole. To drugi najlepszy wynik w historii klubu – lepszy w pierwszych stu meczach w „Dumie Katalonii” lepszy był tylko Luis Suarez, który strzelił ich aż 88. Wiadomo, że nie zawsze było idealnie i Polak miał zdecydowanie gorszy drugi sezon niż pierwszy, ale teraz, pod wodzą Hansiego Flicka, wszystko zdaje się wracać do normy i Polak w pierwszych sześciu meczach we wszystkich rozgrywkach zanotował 4 trafienia oraz 2 asysty. Kontrakt polskiego napastnika wygasa w 2026 roku i niewykluczone, że wówczas może dobiec koniec przygoda Lewandowskiego z Barceloną. Świadczyć mogą o tym doniesienia katalońskiego „Sportu”, który wskazuje, że Barcelona szuka już następców Polaka i wskazuje na trzy nazwiska.
Barcelona już szykuje się do zastąpienia Lewandowskiego?
Jeszcze do niedawna wydawało się, że na następcę Lewandowskiego będzie szykowany Vitor Roque, który przyszedł do Barcelony Athletico Paranaense w styczniu 2024 roku, jednak po pół roku gry został wypożyczony do Realu Betis. „Sport” podaje listę trzech nazwisk zawodników, którymi Barcelona będzie chciała zaoferować kontrakt bliżej daty, w której wygasać będzie umowa Roberta Lewandowskiego. Na jej szczycie znajduje się... Erling Haaland, jeden z najlepszych zawodników młodszego pokolenia, który błyszczy w Manchesterze City. „Sport” sugeruje, że Barcelona może szukać swojej okazji w fakcie, że „Obywatele” mają duże problemy z finansowym fair-play i niewykluczone, że w perspektywie kolejnych kilku sezonów nie będą w stanie utrzymywać na wysokich kontraktach takich zawodników jak właśnie Haaland, którego umowa z City wygasa w 2027 roku.
Dwóch bardziej realnych do sprowadzenia zawodników to Vitor Gyokeres i Benjamin Sesko. Pierwszy z nich gra obecnie w Sportingu i prezentuje naprawdę dobre liczby – w poprzednim sezonie strzelił 43 gole i zanotował 16 asyst w 50 meczach, w obecnym 9 trafień i 3 ostatnie podania w zaledwie 7 spotkaniach. Obecnie 26-letni Szwed wyceniany jest na 60 mln euro, ale jego umowa wygasa dopiero w 2029 roku i pewnie Sporting mocno targowałby się o swojego strzelca. Drugi z wymienionych zawodników to 21-letni napastnik RB Lipsk, który w poprzednim sezonie prezentował się przyzwoicie, notując 18 trafień i 2 asysty w 42 spotkaniach. Słoweniec jest najmłodszy ze wszystkich wymienionych, ale jego umowa także wygasa dopiero latem 2029 roku i nie będzie łatwo wyjąć go z Lipska.