Argentyńczyk prowokować miał Hiszpana już w trakcie meczu, ale moment kulminacyjny przyszedł dopiero po końcowym gwizdku.
Samochody piłkarzy Realu znajdowały się na klubowym parkingu niedaleko autokaru, który miał przewieźć Katalończyków ze stadionu na lotnisko. To właśnie wtedy Messi podszedł do defensora "Królewskich" stojącego przy swoim aucie z żoną i córeczką.
Jak donosi program "Punto Pelota", atakujący Barcelony obrażał Arbeloę i prowokował. Wściekłego Argentyńczyka odciągnął od rywala jeden z pracowników Blaugrany.
A tak było podczas meczu: