Transfer CR7 musi sprowokować prezesa Realu Florentina Pereza do wzmożonej aktywności na rynku. Wzmocnić trzeba nie tylko drużynę, ale także wiarę kibiców, którzy rozpoczają po odejściu portugalskiego gwiazdora. Pocieszyć może ich tylko przybycie gwiazdy światowego formatu. Dwoma najpoważniejszymi kandydatami są Kylian Mbappe i Eden Hazard. Zatrudnienie tego drugiego wydaje się opcją bardziej prawdopodobną. Jednak według "El Confidencial" "Królewscy" będą wzmacniać się zgodnie z myślą, że drużynę buduje się od tyłu. Ściągnąć chcą więc nowego bramkarza, a konkretnie Thibauta Courtois.
Media rozpisują się o transferze reprezentanta Belgii do Realu, ale zupełnie różnią się w podawanych kwotach. Jedni mówią o 35 milionach funtów, inni o 50. W jeszcze innym miejscu powtarza się kwota 50 milionów, ale euro. Rozbieżność jest spora. Pewna za to jest chęć Courtoisa do opuszczenia Londynu. 26-latka wiąże jeszcze rok kontraktu z "The Blues". Formalnie Courtois jest zawodnikiem Chelsea od 2011 roku, ale przez trzy pierwsze lata na Stamford Bridge nie grał, bo wypożyczono go do Atletico Madryt. Hiszpańską stolicę zna więc od podszewki.
O odejściu Courtois z Chelsea mówiło się już podczas poprzednich okienek transferowych. Ostatecznie Belg zdecydował się pozostać w Londynie, co odbiło się na jego życiu prywatnym. Bramkarz rozstał się ze swoją długoletnią partnerką i matką jego dwójki dzieci Martą Dominguez, gdyż ta chciał mieszkać w Madrycie.
Thibault Courtois ma za sobą kiepski sezon, w którym zaliczył kilka wpadek. Kibice pamiętają jego słabiutki występ przeciwko Barcelonie w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Na mistrzostwach świata w Rosji zaprezentował się jednak znakomicie. Był mocnym punktem Belgów, którzy znaleźli się w najlepszej czwórce turnieju.